My mamy sztuczną- nie za wysoką taką koło 170, raz mieliśmy prawdziwą- codziennie po kilka razy zbieraliśmy igły i stwierdziliśmy, że jednak to nie dla nas;)

Do pewnego czasu mieliśmy żywą w każde święta. Ale z powodu tego, że mieszkamy na 10 piętrze i później, jak wynosiliśmy, to trzeba było sprzątać klatkę, windę itp., albo zrzucać z balkonu, co jest niebezpieczne :P przerzuciliśmy się na sztuczną. Ale to nie to samo :/

mieliśmy w zeszłym roku dużą sztuczną ,ale w tym roku chcę mieć prawdziwą ! :)

Miałam raz czy dwa żywą. Kupiłam na targu od razu w fajnej doniczce. Nie była wysoka ale za to bardzo rozłożysta. Podlewałam ja, igły zaczęły opadać dopiero jakoś w połowie stycznia czy pod koniec :) Byłam bardzo zadowolona

Prawdziwa :) to nasze pierwsze prawdziwe święta, bo razem z synkiem, więc i choinka musi być prawdziwa i piękna!

U mnie zawsze jest żywa choinka ogromna do sufitu.

u nas sztuczna :)

U mnie zawsze była sztuczna, ale ze względu, że zawsze święta poza domem, teraz spędzamy w domu i chce żywą :)

Tylko i wyłącznie prawdziwa, sztuczne w ogóle mi sie nie podobają. Zawsze kupujemy srebrny świerk bo bardzo ladnie wyglada i dłużej sie trzyma niz tradycyjny. W tym roku zamierzamy kupic jodłe kaukaską bo wygląda cudnie i nie osypuje sie;)

my zawsze mamy prawdziwą od ziemi prawie do sufitu, ale w tym roku z braku miejsca będziemy musieli kupić niższą ale na pewno prawdziwą ;)