ja nie miałam dosłownie żadnych objawów po prostu miesiączka nie przyszła:) a co miesiąc jak jeszcze w ciąży nie byłam wmawiałam sobie rożne dolegliwości ale to już była obsesja:) jak miesiączka sie zaczęła spóźniać byłam pewna że to jakiś stan zapalny a nie dzidziuś bo nie miałam objawów, koleżanki mi powtarzały że na pewno sie udało ale ja sama nie wierzyłam, uwierzyłam jak na usg było widać serduszko:)

Miesiączka nie przyszła. Myślałam na początku, że to przesilenie zimowe czy wiosenne. No ale zrobiłam test i wyszedł pozytywny. Nie mogłam uwierzyć, że jestem w ciąży bo nie miałam żadnych innych objawów. Myślałam sobie, że to jeszcze za wcześnie. Z niecierpliwością czekałam na duże piersi :P i trochę mniej niecierpliwie na wymioty. W jakimś siódmym czy ósmym tygodniu dostałam zawrotów głowy i mdłości, a co za tym idzie zmniejszył mi się apetyt. Nie miałam ani wymiotów ani piersi mi nie urosły do tej pory :( i żadnych innych objawów nie mam. Trochę tylko brzuch rośnie ;)

Ja dopiero około 8-9 tyg miałam mdłości a wcześniej zero objawów. Zrobiłam test dopiero po 3 tygodniach od spodziewanej miesiączki bo codziennie bolał mnie brzuch jakbym zaraz miała dostać okres dlatego nie spodziewałam się kompletnie że jestem w ciązy, pojechałam naewt na sylwestra w 6 tyg i po wypiciu 3 piw calą noc wymiotowałam, ale nawet to nie dało mi do myślenia. Tak jak wcześniej byłam co miesiąc pewna że jestem w ciązy i doszukiwalam się objawów, tak teraz jak byłam w ciązy w ogóle tego nie zauważyłam. Dziwne to trochę.

pierwsze co to mialam bóle jak na miesiączke ( a to akurat macica sie juz powiekszała ) bylo to w terminie spodziewanej miesiaczki , czyli 4/5 tc , wymioty przyszly w 8 tyg .

ja tak jak dziewczyny poprostu nie mialam miesiaczki :) w 9 tyg powiedziałam sie o ciazy i potem zjadłam rosol z świezo wycisnietym sokiem z pomaranczy:) ale pyszny był mmm:)a potem duzo duzo pozniej wymioty bardzo rzadkie ale były:)

U mnie co ciaza to inaczej, ale ZAWSZE czulam, ze bylam w ciazy, jeszcze zanim nadszedl dzien wyczekiwanej miesiaczki.

Najwczesniejsze objawy wystepowaly tak na ok. 7 dni po owulacji... i na ok. tydzien przed terminem ewentualnej miesiaczki.

Np.

1. ciaza: przed ciaza mialam tak, ze jak zblizala sie miesiaczka to dostawalam pryszcze na twarzy... a tu NIC... cera gladka, piekna, cudna... Czyzby ciaza? Poza tym wydzielina z pochwy zrobila sie gesta, biala i bylo jej wiecej niz zwykle...
Test potwierdzil to...

2. ciaza... podobnie, jak wyzej, plus zmeczenie... test tylko potwierdzil moje przypuszczenie.

3. ciaza... nagle zmeczenie, wrazliwosc na zapachy... apetyt na owocowe sloiczki dla niemowlat... mdlosci po wypiciu kawy... Objawy te mialam na tydzien przed wystapieniem miesiaczki, dlatego polasilam, zeby zrobic ten wczesny test, co go sie robi ok. 10 dni po owulacji... Wynik? Negatywny... Ale... objawy nadal byly i to coraz bardziej...
W dniu, w ktorym powinnam dostac miesiaczke pobieglam po jeszcze jeden test, zrobilam go wieczorem i... dwie wyrazne kreseczki...

Ja w pierwszej ciąży doznałam bólu piersi dosłownie 2 dni po owulacji i zapłodnieniu.... nie łączyłam tego z ciążą bo wydawało mi si e nie możliwe żeby tak szybko mieć objawy. Potem pobolewał mnie brzuch jak na okres- jakiś tydzień po zapłodnieniu-wtedy już podejrzewałam bo jak na okres to było za wcześnie, po 10 dniach od zapłod. test pokazał 2 kreski :) W drugiej ciąży zero objawów aż do 6-7 tc, test pozytywny po 10 dniach od zapłod.
Tak że nie ma reguły, każda ciąża jest inna.

OOOOOOOOOOOKROPNY!ból piersi...jakby miały zaraz odpaść xD i bóle podbrzusza jakby za minutę miał się pojawić okres, póżniej doszło lekkie zmęczenie...i to tyle z moich objawów :)

Z tego co pamiętam to prawdopodobnie były to mdłości od 8 tyg. ciąży i w tym samym czasie powiększenie się piersi z B na C i takie wyraźne, niebieskie żyły na nich.

Post rosliny24 mi przypomniał, że już w 2tyg. piersi mi nabrzmiały jak przed miesiączką! I byłam pewna, że lada dzień dostanę okres, a tu nic...
I tak jak piszą dziewczyny, wcześniej doszukiwałam się objawów ciąży, a tym razem jak w niej byłąm - przez myśl mi nie przeszło, że jestem! A miesiączka spóźniała mi się 3 tygodnie.