Blog: joanna1185
« Powrót do listy wpisówMam teraz chwilkę bo mały śpi jak zabity więc postaram się opisać jak to było :)
Więc jak pisałam 25.11 położyłam się na oddziale na wywołanie porodu.
Zostałam zbadana i miałam już rozwarcie na 2 palce ale lekarz stwierdził że jak do rana nie zacznie się nic dziać samo to rano dostanę oksytocynę.
Oczywiście na tym rozwarciu się skończyło i już przed 7 rano 26.11 miałam podany antybiotyk na paciorkowca, zrobioną lewatywę i czekałam na podłączenie kroplówki.
Ok. 8 z kroplówką trafiłam na porodówkę i tam czekałam aż pojawi się M żeby mnie wspierać.
Oksytocyna skapywała jak krew z nosa...a ja czekałam jak ta głupia na jakieś skurcze żeby poczuć że już się zaczyna (potem tego żałowałam ;)).
Co jakiś czas byłam badana i nie wiele się zmieniało więc moje losy nie były pewne...i była opcja rezygnacji tego dnia ale dzięki Bogu Pani doktor z którą miałam rodzić postanowiła żeby podać mi drugą dawkę oxy.
Na samą myśl że ta druga też będzie skapywała 8 godzin szlag mnie trafiał bo myślałam że już nigdy nie urodzę.
No i bach...silne skurcze (wtedy mi się wydawało że są silne hehe), badanie i okazuje się że rozwarcie jest już na 7...no ale czekamy...czekamy i czekamy...
Jak kolejne skurcze powodowały że zaczynałam stękać to przychodziły żeby mnie zbadać no ale rozwarcie stanęło na 7.
Decyzja...2 czopki przyspieszające.Wtedy ból jeszcze większy...szyjka skrócona ale twarda i to też sprawiało problem.
Do momentu tych największych skurczy ściskałam M za rękę z w bólu..był dla mnie największym wsparciem :) NIE DAŁA BYM RADY BEZ NIEGO!!
Ból był już tak spory że już myślałam że gorzej być nie może, a jednak...
Zaczełam zasypiać między skurczami, M mnie łapał bo widział że odlatuje...kazały mi chodzić i robic kółka biodrami żeby rozwarcie szybciej się zrobiło na gotowo ale ja nie miałam siły... (koleżanki z sali przed poriodem obudziły mnie gadaniem o 2:40 i już było po spaniu..).
Kolejna decyzja to czopek po którym skurcze miały być naprawdę bardzo silne, jeden po drugim czyli ogólnie hardkor :)
No i tak było...kazały mi klękać w rozkroku na podłodze.
M trzymał mnie a ja się napisałam z bólu, o mało go nie ugryzłam z tego wszystkiego :)
Przyszła Pani doktor bo niestety zaczęłam krzyczeć ale nie tak panicznie...ale krzyczałam a nie miałam ale położna powiedziała że taki krzyk to nie krzyk, pocieszające:)
W pewnym momencie tych najgorszych rozrywających skurczy poczułam silne parcie i jak główka jest już bardzo nisko, nawet nie wiem jak szybko byłam zpowrotem na tym wysokim wyrku.
No i zaczęły się parte...dla mnie po tych czopkach były bardzo bolesne tzn samo parcie nie ale to jak się po nich czułam, nie mogłam złapać oddechu, odpływałam i było mi bardzo gorąco...
Trwało to mnie ok 30 min i już myślałam że się nie skończy.Położna masowała mi szyjkę żeby zmiękła w między czasie tych ostatnich skórczy bardzo mnie dopingowały Pani doktor i położna.
Mówiły że to już koniec i że jestem silna i że dam radę, to też wiele mi pomogło.
I do tego mój M który głaskał mnie po twarzy.
I już w końcu ostatkiem sił udało mi się wypchnąć Karolka z brzuszka z pomocą Pani doktor która siedziała mi na brzuchu.
Jak wyjęli mi synka to poczułam wielką ulgę i lekkość no i już leżał mi na piersi, taki cieplutki, śliczny, mój!!
M miał łzy w oczach i robił nam zdjęcia ALEŻ TO PIĘKNE CHWILE
Łożysko urodziłam w sekundkę i potem szycie z umytym maleństwem na brzuszku :) dlatego nic nie czułam.
Po wszystkim załoga porodu powiedziała że mam bardzo wysoki próg bólu i że powinnam być z siebie dumna bo to był naprawdę ciężki poród :)
Ale najważniejszy był finał i już staram się nie myśleć o tych okropnych chwilach zanim zobaczyłam swoje maleństwo :)
I w końcu jesteśmy prawdziwą rodziną KOCHAM WAS MOJE CHŁOPAKI :)
Komentarze
2010-11-29 18:49
2010-11-29 19:00
2010-11-29 19:03
2010-11-29 19:03
2010-11-29 19:07
Gratuluję,mam nadzieje,że ja też jakoś przeżyję i będę dzielna jak Ty :)
Pozdrawiam :)
2010-11-29 20:26
2010-11-29 20:37
2010-11-29 22:02
2010-11-29 22:13
2010-11-30 08:51
Kategorie pytań
-
Antykoncepcja
-
Bezpłodność
-
Choroby i zdrowie
-
Ciuszki dla bobasa
-
Dieta karmiącej mamy
-
Dieta niemowlęcia
-
Dieta przyszłej mamy
-
Edukacja i wychowanie
-
Ginekologia
-
Gry i zabawy
-
Higiena i pielęgnacja
-
Laktacja i karmienie
-
Moda i Uroda
-
Nianie, opiekunki
-
Niemowlęta
-
Noworodki
-
Objawy ciąży
-
Poronienie
-
Poród i Połóg
-
Pozostałe
-
Prawo
-
Prawo i ciąża
-
Przebieg ciąży
-
Rozwój dziecka
-
Sport i Ćwiczenia
-
Sport i ćwiczenia dla mamy
-
Sprzedam
-
Szpitale, lekarze, położne
-
Uwagi i opinie
-
Zabawki i akcesoria
-
Zakupy
-
Zdrowie w ciąży
Pytania o ciąże
- 1 tydzień ciąży
- 2 tydzień ciąży
- 3 tydzień ciąży
- 4 tydzień ciąży
- 5 tydzień ciąży
- 6 tydzień ciąży
- 7 tydzień ciąży
- 8 tydzień ciąży
- 9 tydzień ciąży
- 10 tydzień ciąży
- 11 tydzień ciąży
- 12 tydzień ciąży
- 13 tydzień ciąży
- 14 tydzień ciąży
- 15 tydzień ciąży
- 16 tydzień ciąży
- 17 tydzień ciąży
- 18 tydzień ciąży
- 19 tydzień ciąży
- 20 tydzień ciąży
- 21 tydzień ciąży
- 22 tydzień ciąży
- 23 tydzień ciąży
- 24 tydzień ciąży
- 25 tydzień ciąży
- 26 tydzień ciąży
- 27 tydzień ciąży
- 28 tydzień ciąży
- 29 tydzień ciąży
- 30 tydzień ciąży
- 31 tydzień ciąży
- 32 tydzień ciąży
- 33 tydzień ciąży
- 34 tydzień ciąży
- 35 tydzień ciąży
- 36 tydzień ciąży
- 37 tydzień ciąży
- 38 tydzień ciąży
- 39 tydzień ciąży
- 40 tydzień ciąży