Jolu nie poddawaj sie wiem co czujesz bo rok temu 7 marca straciłam swoje maleństwo i wiem jak to boli ale uwierz mi z czasem ból ustepuje ale nigdy sie nie zapomina ty masz przynajmiej dzieciątko na świecie dla którego musisz zyć i być silna.Następnym razem bedzie dobrzewiem ze teraz nie potrafisz o tym myslec ja tez nie potrafiłam zreszta jak moj synek umarł to przez 3 miesiące byłaqm na tabletkach bo inaczej nie dawałam rady bo nie miałam dla kogo żyć ty masz i dziekuj za to Bogu on z czasem ukoi Twój ból niestety życie po tak wielkiej stracie nie jest łatwe. Bede trzymać kciuki za to żeby wszystko ci sie ułożyło i żebyś w te Swięta Wielkanocne znalazła chcoc odrobinkę ukojenia w bólu i krzyżu który dzwiogasz na swych ramionach Niech Bóg ma Cie w opiece

Ja tez czuje ze nie pasuje do tej stronki...wiele razy myslalam aby usunac moj profil...ale nie moge to tak jakbym zabijala pamiec o moim dziecku ja tak to czuje...ciagle w glowie mam to zdanie:"...Bo wiem ze naprawde byles, istniales, zyles we mnie
Choc inni wola zapomniec, bo zycie dalej sie toczy
Dla mnie stanelo w miejscu i ja nie zapomne
Jestes moim Aniolkiem, ktory wszedzie za mna kroczy.

Brak mi słów poprostu. Jolu, dość długo nie zaglądałam tutaj i teraz jestem w strasznym szoku i smutno mi strasznie, nie wiem może dokłądnie co czujesz, ale już w tym roku wiele moich znajomych spotkało to nieszczęście, niewiem co sie stało, ale jestem z tobą i życzę wszystkiego dobrego...