Blog: justyna5104

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna5104
justyna5104

Dziewczyny, mam do was pytanie, jak wy radzicie sobie z wydatkami?

Narzeczony miał pensje na początku miesiąca, z tego 800 na stancje, 300 na oszczędości, reszta na życie i na paliwo i na dzień dzisiejszy nie mam nic w portfelu. Dopiero po 20 czerwca dostanę ze szkoły stypendium 500 zł, ale trzeba do tej pory jakoś żyć. Chcę też powiedzieć, że nie lubie śmieciowego jedzenia, ale też nie kupuję mega drogiego, np. wolę chleb z piekarni za 4 zł- żytni na zakwasie, czy razowy, niż najtańszy biały z marketu; wolę kupić mięso w mięsnym w tym wędlinę za 20 coś zł, ale taką, która ma więcej mięsa, tak samo parówki, a raz na tydzień pomidory, truskawki i inne warzywa z warzywniaka. Ale też nie mogę sobie na to pozwolić zbyt często. Oczywiście jeżdżę do biedronki, lidla, netto, kauflandu po większe zakupy- papier, worki, art. higieniczne i jedzenie, ale zawsze jak się jedzie po coś to kupuje się dużo rzeczy innych, za co rachunek jest zawsze blisko 100 zł. 

Czy wy macie "opracowany" jakiś system robienia zakupów, tak aby  dużo zaoszczędzić? Ja mieszkam w dużym mieście i aby zrobić zakupy, to i tak trzeba przez centrum przejechać autem ok 2 km- dodatkowo paliwo. Najbliżej mam lidla i tesco ( nie chodzę tu, bo mięso śmierdzi i szybko się psuje a w warzywach jest strasznie dużo chemi) ale też piechotą 10 min i dużo sama do domu nie przyniosę. Jak mieszkałam w małym rodzinnym mieście, to wiadomo było gdzie kupić dobrze, tanio, załatwić wszystko szybko i w ogóle było łatwiej.

Nie wiem na co zwracać uwagę przy zakupach: droższe jedzenie- zdrowsze jedzenie, czy kupować taniej a faszerować się chemią. Proszę o rady, bo niedługo na świat przyjdzie dziecko i nie może być takich sytuacji. Tak jakby każdy z nas nie mógł zarabiać tyle aby wystarczyło mu do końca miesiąca, po opłaceniu wszystkiego, żeby mógł jeść normalnie a nawet pozwolić sobie na kino lub basen. 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Rob sobie liste zakupów i kupuj to czego naprawdę potrzebujesz i nic spoza listy ;)

I nie kieruj sie tym ze warzywa z supermarketu to rakie zło a te z warzywniakia są takie ekologiczne , bo czesto tak nie jest ( wiem co mowie teśc ma warzywniak ;) )

Możesz zaoszczedzic kupując matketowe pieluchy dady z biedronki czy babydream z rossmanna ( od razu zaopatrz sie w karte rossne bedziesz miec kilka procent znizki na artykuły dziecece ) i pamietaj ze drozsze nie zawsze znaczy lepsze ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
majka1987gno

mam podobne zdanie jak roślinka :)

ja np wole kupić na obkład 2 pomidory- w tej chwili koszt ok 1,2 zł niż wędlinę za 20 zł/kg. do marketu jade z konkretną listą i nic z poza niej nie biore a mięsa..... nauczyłąm się jeździć na ubuj tzn- są takie punkty w miastach gdzie przywożą półtusze i rzeźnik je ćwiartuje na miejscu. np za schab z kostką jest 12,5/kg mam na kotlety i na zupke :) wydałam ostatnio 140 zł ale to było przed świętami....starczyło do teraz i teraz we wtorek 112 zł na miesiąc na pewno starczy jak nie na dłużej- i mam pewność że mięsko jest meega świeże.

staram się korzystać z produktów sezonowych- piszesz owoce raz w tyg. a tam- kup kg truskawek- zobaczysz ile zrobisz pierogów!!!! jeszcze pomrozisz za 4 zł max kg, 3 szkl mąki, szklanka wody gorącej 1 jajko, sól i 2 łyżeczki oleju !!!! koszt całości- z 6 zł a obiadów 2 lub 3....

do tego staram się planować menu na kilka dni na przód. wiem co i ile wydam... chleb kupuje zwykły biały ale z piekarni- mąż ma po drodze z pracy 1,7 zł lubie ciemny ale raz drogi a dwa mam po nim zgage :/ więc pozwalam sobie na zakup od czasu do czasu :) 

zawsze po wypłacie odwiedzam market z mężem i robie zapasy na cały miesiąc takie rzeczy jak mąka, makarony, cukier, herbata, kawa, koncetraty pomidorowe.... wiem gdzie i po ile jest i kupuje zawsze w tym samaym miejscu.... chyba że np jak ostatnio w carfour mieli cukier w promocji 1,79 zł/kg !! i mamy wyznaczoną trasę jak po nie jedziemy- gdzie najpierw i po kolei żeby nie tracić paliwa na zawracanie czy błądzenie po sklepach.... 

podsumowując do zakupów podchodzę zadaniowo :D no i teraz jak jestem w domku całe dnie- zwolnienie bo ciąża- to staram sie też takie podejście mieć do gotowania i słodyczy- wole sama coś "upiec" niż wydawać 1,2 zł za maly batonik.... :) to tyle uzewnętrzniania się :)

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna5104

Bardzo fajne rady, dziękuję;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407

Przede wszystkim warzywa z warzywniaka są tak samo napakowane chemią jak te w marketach. Ja mam swoje warzywa ale trzeba je pryskać bo inaczej nic by z nich nie było.

Zakupy najczęściej robię w biedronce (kupuję chleb i bułki bo najtaniej i mi smakuje),tesco,stokrotce do tego w necie wyczekuję promocji w gazetkach jeśli czegoś używam to kupuje z promocji na zapas nawet żeby potem nie przepłacać.

Mięso kupuję w tesco z promocji ale tylko takie hermetycznie pakowane a wędline kupuje w sprawdzonym sklepie w którym jest wszystko świeże