Oj kochana tak ci zazdrościłam,że będziesz pierwsza a okazało się ze mój maluszek ma już tydz a ty dalej w dwupaku biedactwo niom życzę ci żeby Niki urodził się zdrowy i bez problemu bądz cierpliwa...:*

a mi nie pasuje, że Wam nie pasuje!

Czułam się normalnie:P nic mnie nie bolało mała się wierciła jak co dzień:)Zaczęło się nagle,skurcze od razu co 2 minuty i szybko poszło:)

Ja wogole nic nie czulam przed. Po prostu poszlam spac w nocy ok 2 zbudzilam sie ze skurczami, nawet nie pamietam co ile byly, wzielam kapiel i rano ok 6 zadzwonilam zeby pojechac do szpitala. Skurcze mialam bardzo nieregularne a ok 8 wogole zanikly, potem znow sie pojawily ok 10 i przed 15 juz byl synek.

Pepe bierz sie za gruntowne sprzatanie mieszkania! ;] pod lozkiem ,za szafa. I targaj suty moze pomoze ;p 3mam kciuki

pfff ja w domu mam juz blysk :D nie mam co sprzatac... haha. Okna tez umyte:D mam pilke ale to tez srednio daje. Najabrdziej pomoglo mi wchodzenie na gore i potem schodzenie po szklaku w lesie ale teraz sa za duze upaly a poza tym nie mam z kim isc ;( nic mi nie pozostaje jak czekac!

ja do konca czulam sie rewelacyjnie,nie mialam zadnych objawow zbizajacego sie porodu nawet na co tygodniowym ktg nie bylo ani jednego skurczu... i nagle bum wszystko sie rozkrecilo w ciagu 12 godzin:)

Mnie od około tygodnia zadręczają pytaniami 'co ja tutaj robie?' i czemu nie na porodówce, dziwne chyba dla niektórych że jeszcze chodzę, dzisiaj jest mój termin a u nas nic, blokada całkowita. Martwię się, bo na ostatnim usg miałam już 3,600 a co będzie teraz ? Też się denerwuję tym, że trzeba będzie wywołać poród albo będzie za duża i CC :( Nerwy, nerwy bo niewiadomo kiedy się to trafi :( A lali chyba dooobrze ;P

ja tez tak teraz mam, termin na wtorek i mam juz dość :-(

Nietypowy objaw to raczej nie, normalnie, skurcze bolesne bardzo, no i odejście czopa, na IP pojechałam po 2 godzinnych skurczach i miałam 7cm rozwarcia! ale powiem szczerze, że wiedziałam, że urodzę, czułam to cały dzień :)