Jak ten czas szybko leci... 07.03 - minął nam miesiąc. Oliwka jest kochana, je i śpi, a ja już bym chciała się z nią pobawić ;) Mamy mały problem z kolkami i napinającym sie brzuszkiem, ale trzeba to jakos przetrwać, w dodatku mówią te może to trwać do 3 miesięcy - porażka, sprowadziłam nawet kropelki z niemiec żeby ulżyć Oliwce, ale musimy poczeać aż zaczną działać. Mogła by być już ładniejsza pogoda co by przyjemnie chodziło się na spacerki :) W przyszly czwartek idzieny do przychodni na kolejną kontrolę i ważenie, mam nadzieje ze teraz córcia przekroczy 3 kg, bo ładnie przybiera na wadze ;)