Ale zależy ci jeszcze ma nim, czy tylko że względu na dziecko?

Sama.nie.wiem. czy głównie mi chodzi o fakt pelnej rodziny oraz.dobrobyt mateirlany

Ileż można walczyć .... a jak ktoś jest dobrym ojcem to będzie nim i po rozwodzie ....

No to chyba najpierw się zastanów czy go jeszcze kochasz, a może ty też już masz dość tego związku...

Dzieki Roslina tak samo mysle niestety ze to pomalu sie.rozpada.na.amen.

A rozmawiałas z nim w jakiś sposób? ?

Przykro się czyta , ale po co udawać i się starać ciągle. Ala pewnie też w końcu zauważy wszystko i co jej po pełnej rodzinie jak będziecie oboje nieszczesliwi. Nic na siłę Kochana :*

Współczuję Ci..bardzo Ci współczuję, bo sama kiedyś przechodziłam podobną sytuację. Musisz rozważyć czy jest sens wiecznie się starać i zadręczać, czy lepiej odejść z honorem.. ciężki czas przed Tobą, ale pamiętaj że wszystko minie i jeśli tylko potrzebujesz wsparcia to pisz, po to jesteśmy. Nie załamuj się. Żyj dalej. Masz kogoś z kim możesz o tym porozmawiać? Przyjaciółkę? Siostrę? Kogokolwiek? Dobrze żeby ktoś wiedział co się dzieje. Będzie Ci łatwiej :*

Mam.przyjaciółki, siostre, kolezanki spoko.

Kajtusiu. To prawda jesteś tu od początku . Mojego. Pamiętam jeszcze jak pisalysmy w ciąży z Dorotka. Bardzo mi przykro, że przez to przechodzisz :( że tyle wlozylas sił i pracy w ten związek, a twoj mąż okazał się tak egoistyczny :(( myślę, że sama napewno wiesz do jakiego punktu doszłaś i co robić. Nie mogę radzić rozwodu czy nie, mogę tylko powiedzieć, że starania muszą być z obu stron. Na tym polega związek, kiedy jedno słabnie drugie go podnosi, kiedy jednemu już się nie chce, drugi motywuje, ale to musi być z obu stron. Nie dziwię się że wykończona jesteś ciągła walka samotnie. Przykro mi naprawde :( pamietaj, że jesteśmy Tu, w każdej trudnej chwili. Kiedy tlko potrzebujesz ;***