no roznie jest. siostrze zostaly dwa flaki małe. praktycznie same brodawki ma..karmila 9msc. a przed ciaza miala naprawde ladny biust.

Między innymi dlatego nie karmiłam piersią...chciałam żeby mój biust wyglądał ładnie. I nie żałuję, bo widziałam ostatnio piersi koleżanki po karmieni. Przeraziłam się, są straszne. Ale reguły nie ma.Moja siostra wykarmiła trójkę i biuścik ma super. Ja wolałam nie ryzykować.

Ja karmiłam tylko 2,5 miesiąca -nie z wyboru, straciłam pokarm. Piersi, które nigdy nie były specjalnie okazałe, teraz są jeszcze mniejsze. Jestem aktualnie na diecie a po niej będę pewnie całkiem płaska :/

Mój biust niestety nie jest już pierwszej jędrności.... karmiłam do pół roku...
A miałam dość ładny biust, przynajmniej mąż tak mówi, teraz...hmmm trochę straciło na wartości, niestety!!

dlatego zrezygnowalas z kamiernia ze wzgledu na estetyczny ladny biuscik? dziwne troszke.

przed ciążą miałam bardzo małe piersi, gdy karmiłam były dla mnie idealne, takie o jakich marzyłam a jak skończyłam karmić stały się jeszcze mniejsze niż przed ciążą i trochę sflaczałe...........

kwestia priorytetów...

a wg mnie nie ma reguły, tak jak z rozstępami. moje dwie kumpele mają zarąbiste cycki mimo karmienia. moja mama mówi, że u niej karmienie zniszczyło biust, ale mówi to bez żalu, raczej jak trofeum ;) u mnie z kolei nadwaga wpłynęła na wygląd, bo mam większe niż przed ciażą i mi się to nie podoba, ale większe raczej z powodu wagi... :/

Ja znowu czytalam ze to nie karmienie sprawia ze piersi flaczeja i zmieniaja sie (ze to jakis zabobon)a juz sama ciaza

Dziwne jak dla kogo. Dla mnie zupełnie normalne. Jestem matka, ale przede wszystkim kobietą i zawsze chcę dobrze wyglądać. Nie widzę powodu dla którego miałabym wszystko poświęcać dziecku. Nie karmiłam piersią i dzięki temu byłam wypoczęta, zrelaksowana no i biust mam ładny. A dziecko mam super zdrowe, bardzo szczęśliwe, najedzone i dzięki temu jego płacz słyszę bardzo rzadko. Kiedyś już pisałam, że karmienie piersią było dla mnie odpychające i nic na to nie poradzę. A jeszcze jak czytam o tych dietach laktacyjnych, zastojach, zapaleniach, niedojedzonych dzieciach to bardzo się ciesze, że podjęłam taką a nie inną decyzję. Tyle w temacie.

fantasmagoria, dla mnie Twoje argumenty są do przyjęcia. gdyby to była kwestia tylko wyglądu, to myślę, ze trudno byłoby mi podzielać Twoje zdanie. może dlatego że dla mnie wygląd nie jest tak ważny... ale rozumiem, ze dla kogoś karmienie może być odpychające.