« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87
badangel87

2013-01-10 23:08

|

edyt. 2013-01-10 23:16

|

Pozostałe

karmienie piersia . problem prosze o porade

moze najpierw opisze jak to u nas jest. a wiec niby mam pokarm moje piersi sa jednak takie miękkie nie maja nawet chyba kiedy sie napełnic karmie mała piersia ale przez nakładki silikonowe (i mi i małej jest lepiej), tylko raz mialam tak ze piersi bylytakie nabrzmiałe i wtedy mała po jedzeniu była spokojna (chyba najedzona). ale od tamtej pory gabrysia siedzi na cycku i moze tak siedziec "godzinami" dopóki jej nie odciagne.(wczoraj siedziala mozna powiedziec cala noc na cycku;/) ona poprostu ciumka cycka ale chyba mało ciagnie próbuje ja jakos pobudzac pociagnie chwile i znowy ciumka ;/ ona chyba przez to jest taka marudna bo nienajedzona.i to jest tak siedze godzine dwie karmiac ja ona zasypia ja juz padam chce ja odłozyc to sie bbudzi i znowu cycek. juz nie mam siły ja karmic ;/ teraz dałam jej butelke 45ml ale najpierw karmiłam cyckiem i zjadła butle i nie wiem dalej by jadła i jadła. co ja mam zrobic???? dokarmiac ja? siedziec godzinami i ja karmic cyciem???? a moze sciagnac laktatorem izobaczyc ile jest w stanie zjesc? poradxcie cos prosze bo nie wiem czy dłuzej dam rade tak ciagnac . chce karmic ale jest CIEZKO :/

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdalena1

mój mały urodził się bardzo duży i co za tym idzie bardzo duzo jadł. cycki odpadaly bo tak samo jak u ciebie siedział na cycku cały czas. spał z cyckiem cała noc i darł sie jak mu wypadł. ja odciagałam poki sam nie odrzucil cycka po tym jak poczul mm. odciagaj bo ci cycki odpadna, a jak nie bedzie najedzona dokarm ja mm. :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kucharskagoska

moja corcia 2 miesiace tez jest ciagle przy cycu,tez myslalam,ze sie nie dojada albo,ze mam malo pokarmu,na pierwszym szczepieniu zobaczylam,ze przytyla ponad 2 kg,polozna tez potwierdzila,ze dobrze sie rozwija.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdalena1

a ile mała ma? chyba jeszcze malenka :) jeszcze bedziesz miec mleko. ja nie miałam problemu, bo miałam prawie 3 tygodniowy nawał...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87

a ile mała ma? chyba jeszcze malenka :) jeszcze bedziesz miec mleko. ja nie miałam problemu, bo miałam prawie 3 tygodniowy nawał...
2 tygodnie;) u mnie nawet nie ma chyba kiedy to m leko napłynac i cycki nie maja kiedy zrobic sie twarde bo ona ciagle na nich wisi;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota1983

Miałam podobnie - za każdym razem po karmieniu piersia w ruch szła butla i to nie małe jej ilości bo córka potrafiła wszamać po cycusiu dodatkowo nawet 120 ml. Na cycku wisiala cała noc praktycznie, a ja zeby choc troszkę sie zdrzemnąc nawet nie odkłądałam jej do łóżeczka tylko spała z nami...źle to ujełam nawet nie spała tylko ciumkała. Ciągle byla nie spokojna, wiercila sie, plakała.Do tego doszły później inne problemy,krosty na pupie, buziulce, okropne kolki wiec w pewnym momencie za namową męża powiedzialam DOŚĆ - PIERDOLE TEN INTERES. Przeszlam na mm, bo chcialam chociaż przez kilka dni sprawdzić efekty, czy jest jakaś poprawa. Córka przestała sie prężyć, płakac, stała się pogodna bo najedzona do syta, przesypia mi cale noce bez żadnej pobódki na mm, kolki się skończyły, krostek na buzi ani śladu, na pupie tez (a pupa wyglądała naprawde okropnie - i to za delikatnie ujelam). Tak wiec po pierwsze moje mleko jej nie odpowiadało, a uwazalam naprawde na to co jem i w zasadzie nie jadlam prawie nic zeby tylko nie miala problemów z brzuszkiem ale i tak gówno to pomagało, a po drugie skoro i tak musialam ją dokarmiać i to za każdym razem bo przeciez glodnego dziecka nie bede trzymac (chociaż pomocne osoby radzily przystawiac nawet do pustej piersi zeby dziecko pobudzało - tak kur.. pierdu pierdu do pustej piersi i patrzec jak krzyczy w niebogłosy z głodu) to po jaki gorm męczyc i siebie i dziecko skoro można karmić butlą. Po moim doświadczeniu absolutnie nie uwazam ze prawdą jest stwierdzenie - pokarm matki najlepszy i mozecie mnie za to zminusowac ale zdania nie zmienie;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
badangel87

Miałam podobnie - za każdym razem po karmieniu piersia w ruch szła butla i to nie małe jej ilości bo córka potrafiła wszamać po cycusiu dodatkowo nawet 120 ml. Na cycku wisiala cała noc praktycznie, a ja zeby choc troszkę sie zdrzemnąc nawet nie odkłądałam jej do łóżeczka tylko spała z nami...źle to ujełam nawet nie spała tylko ciumkała. Ciągle byla nie spokojna, wiercila sie, plakała.Do tego doszły później inne problemy,krosty na pupie, buziulce, okropne kolki wiec w pewnym momencie za namową męża powiedzialam DOŚĆ - PIERDOLE TEN INTERES. Przeszlam na mm, bo chcialam chociaż przez kilka dni sprawdzić efekty, czy jest jakaś poprawa. Córka przestała sie prężyć, płakac, stała się pogodna bo najedzona do syta, przesypia mi cale noce bez żadnej pobódki na mm, kolki się skończyły, krostek na buzi ani śladu, na pupie tez (a pupa wyglądała naprawde okropnie - i to za delikatnie ujelam). Tak wiec po pierwsze moje mleko jej nie odpowiadało, a uwazalam naprawde na to co jem i w zasadzie nie jadlam prawie nic zeby tylko nie miala problemów z brzuszkiem ale i tak gówno to pomagało, a po drugie skoro i tak musialam ją dokarmiać i to za każdym razem bo przeciez glodnego dziecka nie bede trzymac (chociaż pomocne osoby radzily przystawiac nawet do pustej piersi zeby dziecko pobudzało - tak kur.. pierdu pierdu do pustej piersi i patrzec jak krzyczy w niebogłosy z głodu) to po jaki gorm męczyc i siebie i dziecko skoro można karmić butlą. Po moim doświadczeniu absolutnie nie uwazam ze prawdą jest stwierdzenie - pokarm matki najlepszy i mozecie mnie za to zminusowac ale zdania nie zmienie;)
powiem Tobie ze dobrze piszesz. ;) nawet mnie troszku pocieszylas tym co napisałas. ;) w sumie dopiero mineły 2 tyg jeszcze sie pomecze moze dam jakos rade ,ale jak nadal tak bedzie jak jest to tez raczej przejde na mm bo jestem ja zmeczona a mała głodna . jutro spróbuje odciagnac laktatorem mleko i zobacze ile i czy w ogole cos tam mam. i dam jej tak duzo ile bedzie w stanie wypic. i zobacze jak bedzie sie zachowywac czy bedzie spokojniejsza i czy bedzie spac. bo juz naparawde powoli nie wyrabiam a to dopiero 2 tyg;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdalena1

Dorota ma rację. Czasem nie można karmić na siłę. Ja chciałam karmić, ale wkońcu nie mogłam wytrzymać z bólu, zaciskałam nogi jak karmiłam małego, ale to on sam odrzucił cycka i podejrzewam, że to przez nerwy, bo mnie strasznie wkurzało to karmienie cyckiem, spanie z nim w jednym łózku...Sama musisz ocenić sytuację czy dasz rade czy nie. Mleko modyfikowane jest bardziej syte, napewno będzie spokojniejsza i zacznie dłużej sypiać.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdalena1

Są takie głodomorki jak nasze 3 :) jak jeszcze karmiłam małego potrafiłam odciągnąć sobie... UWAGA !!! 200ml z jednego cycka !!! a wypijał z butli mleko z dwóch, co prawda trochę mu na tym schodziło, ale broń Boże nie można było zabrać butli... byłam całodobową mleczarnią. Do tego jeszcze dokarmiałam sztucznie, dopajałam herbatką, żeby go jakoś zagadać... Oprócz tego, że jesteś matką, jesteś też człowiekiem, musisz się wyspać, zjeść, umyć, a pewnie nie bardzo masz na to wszystko czas. Ja właśnie dlatego zaczęłam karmic sztucznie. I wreszcie śpię spokojnie, mogę się umyć, zjeść i mam czas dla siebie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

pokarm matki jest najlepszy i takie jest moje zdanie. O iego trzeba na poczatku troche powalczyc, bo tak juz niestety jest.. Jesli sie chce karmic, oczywiascie. Moja w Twojej wieku tez jadla non stop. Spala ze mna, wiec cycek byl co chwile. A w dzien co pol godziny, albo dawal 1,potem 2 i przerwa godzine i znowu 2 ciagęła przez pól godziny. I laktacja sie poprawiała, mimo, że sprawiało mi to mega ból przez 2 miesiące! Pokarm zaczął się tworzyc, bo przede wszystkim byłam pewna, że będe karmic piersia. Chciałam tego mocno i staralam się nie myslec o tym, ze moze sie nie udac. Nie dopuszczałam mysli, ze bede karmic sztucznie. A potega podswiadomosci jest wielka ;) dobre mysli, to polowa sukcesu.. Im dziecko wiecej je, tym wiecej jest pokarmu. Do tego mozna stosowac herbatki laktacyjne, masowac piersi czy robic cieple oklady przed karmieniami.. Ale zrobisz jak chcesz. Nic na siłę i wbrew sobie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089

miękkie piersi wcale nie oznaczają, że są puste. pewnie produkują już wystarczająco mleczka dla dzidzi, a mleko spływa do nich gdzieś po minucie, jak dziecko ssie. jeśli dobrze przybiera, to wszystko jest ok. może to być po prostu silny odruch ssania lub potrzeba bliskości mamy. jeśli chcesz powalczyć, to Kamila bardzo dobrze Ci doradza. a jak faktycznie mleka jest za mało, może wystarczy podokarmiać jakiś czas. a jeśli z jakiegoś powodu się nie uda, nie zadręczaj się. ważne, że chciałaś i się starałaś. a dzieci na mm nie są gorsze od tych na piersi.