Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał... Dopiero co byłam w ciąży, a teraz Sebcio ma juz 20 miesiecy...

Niunio potrafi powiedziec coraz więcej słowek: mama, tata, ciocia, nana-pies, chce-w sensie daj, kaczka-kaka, nie ma, co to, cesc -czesc, siedziec, przeciez, itp. Misio robi siusiu na nocniczek, wtedy ma taka smieszna skupiona minke...  ;p ładnie myje ząbki i resztę ciała podczas kąpieli oczywiscie trzeba mu pomóc, a po kapieli uwielbia biegac na golaska, ale trzeba go pilnowac zeby gdzies nie kucnal na siusiu...

Niestety za nic na świecie nie chce sie Sebo pozbyc smoczka. Jego nionio musi byc i juz.  A wy jak sie go pozbylyscie???

Na codzien siedzimy razem, wiec ciągle uczymy sie czegoś nowego... Mały uwielbia wychodzic na spacerek, biega, zbiera kamienie, gania ptaki... Jest taki energiczny, ze ciezko za nim nadazyc, a ja co kupie spodnieo je zaraz gubie i tak caly czas, wiec kilogramy uciekaja... Chwile wytchnienia na placu zabaw, bo sobie juz fajnie sam radzi na zjezdzalni i na roznego rodzaju przejsciach, a piaskownica to jego raj...

w domu uwielbia  budowac z klocków i bawic sie maskotkami- szczegolnie psami, wtedy jest nana i nana i nic innego go nie obchodzi.

oprocz tego jest straszna "zosia samosia" wszystko sam, jem sam, myje sie sam  i sie go czasami na nic nie namowi jest nie i juz.... placz i wymuszanie, to jest to co dzieci w tym okresie uwielbiaja.

Ostatnio wybralismy sie kilka razy na basen, bo mały wprost uwielbia to miejsce, ale trzeba go strasznie pilnowac bo jego szybkosc + nie uwaga konczy sie guzem, zazwyczaj na głowie. 

Jakos na dniach mamy sie wybrac pierwszy raz sdo ZOO a to juz bedzie frajda na maksa...