Ja oprocz moich najblizszych nie mam rodziny. Tylko na papierze - to on są moim zyciem . Moje dzieci i maż. Chyba bym nie tęskniła.

Powiem ssczerze ze gdybym nie miala rodziny w pl albo nikogo bliskiego..czy pracy to wyjechałabym napewno. Ale to decyzja ktora trzeba dobrze przemyslec i miec zapas gotowki w zanadrzu na pierwsze miesiace...

Znaczy wyjechalabym z mezem i dzieckiem...maz jeszcze miesiac temu planowal wyjazd do norwegii...nawet wertowal slownik ;)ale chyba te plany mu raczej nie wypala..niechcialabym zeby sam jechal

to tez takie łatwe ni ejest i trzeba mieć pieniadze na start w innym kraju .... byłas juz w UP ? Myslałas o tych korepetycjach ?

Roślinko, nie mam na razie pieniażków na wyjazd, ale mogę dostać 6-miesięczną  odprawę. Korpetycje.. kiedyś to juz tłumaczyłam.  Naprawdę myślicie, ze na tym się robi pieniądze - to jesteście w błędzie. Tak było kiedyś. Ludzie rzadko teraz są słowni, często nawet nie powiadomią Cię, że nie przyjdą. 

Zgadzam sie z Katiuszka.. teraz sa takie czasy.. 
Osobiscie jestem za Katiuszka, czyli wyjazdem za granice..
Jezli chce sie jechac, to moze sa ostatnie momenty, poniewaz rynek pracy zapelnia sie emigrantami coraz bardziej.

Powodzenia w takim razie .

Kati ja wiem co to znaczy. Tak trzeba i co zrobić. Nie ma wyjścia....