Blog: kd88kd

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kd88kd
kd88kd

Rozpakowana , lecz sama :-(
19.09.2010 o godzinie 21:45 przyszła na świat moja najwspanialsza córcia:-) 3950, 55 dł Niestety mała zachłysnęła się wodami( gdzie znajdowała się smółka) Zaczęli jej od razu odsysać wody ale niestety nic to nie pomogło :-( trafiła do innego szpitala na oiom. Uczucie nie do opisania kiedy karetka jedzie na sygnale po "twoje dziecko" :-( zabrali ją po 23 :-( mnie w poniedziałek od razu rano wypisali ze szpitala bym mogła jeździć do dziecka. W poniedziałek od razu pojechałam zobaczyć swoją okruszkę :-( Ordynator mało mówił pozytywnych rzeczy:-( Zespół aspiracji smółki, zapalenie płuc, walczymy o życie :-( Wtorek? Okazuje się,że pod koniec miałam jakąś infekcję :-( mała załapała ode mnie bakterie :-( 2 antybiotyki, brak samodzielnego oddechu :-( Środa :-( jest mała poprawa :-( troszkę płynu z płucek zeszło...Czwartek- mała zaczyna oddychać sama... Piątek moja okruszka patrzy na mnie wielkim granatowym okiem :-) Dziś lekarz powiedział ze jest lepiej i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie przewieziona do innego szpitala na oddział patologii noworodka i tam będzie jeszcze kilka dni na obserwacji. Tak bałam się porodu,a teraz zamartwiam się o córke. Co do samego porodu skurcze zaczęły się od 11 rano, o 17 miałam już co 5 min, o 18 byłam w szpitalu miałam już co 3 min,najgorsze skurcze byly od 20 ból niesamowity, szybko urodziłam :-) małą dali tylko na chwilę i o bolu zapomniałam. Sama wróciłam na sale poporodową z uśmiechem na twarzy , czekałam aż mała mi przywioza i się nie doczekałam... Teraz czekam aż lekarz powie że wszystko jest w porządku i że mogę okruszkę zabrać do domu...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosiaiemi

Tak myslalam ze rodzisz, bo Cie nie bylo.. :) Gratulacje wielkie!!!

Kurcze jak zobaczylam to zdjecie z tym calym okablowaniem, to mi sie lezka w oku zakrecila, a jak przeczytalam, co przeszlyscie dziewczyny, to juz calkiem.. :( Ciesze sie ze wszystko zmierza w dobrym kierunku :) Modle sie za Was kochane :*