Obiadki domowe sa w sloiczkach po 4 mies np z kurczakiem. Ja dawalam jablko, marchewke, teraz kalafior i poki co wszystko smakuje. Duzo nie zjada bo lyzeczke albo dwie. Ugotowalam juz swoje ziemniaczki z marchewka i zawekowalam. nastepnie mu dam wlasnie. Drserki z ryzu robilam tez i sa w sloiczkach tak samo.

ja synkowi po skonczeniu 4 miesiecy nie wiem czy dałam w sumie 3 słoiki zupki.. raczej jadał desery , wszystko robiłam swojskie owszem kupowałam w sklepie jarzynki ale piers z kurczaka i rosłki miałam swojskie bo moi rodzice hodują kury , mały jadł od samego poczatku jarzynową z filecikiem , swojski rosołek itp nie wiem nad czym sie zastanawic ... powoli wprowadzaj mu marchewke z ryzem , pozniej dodaj seler za dwa dni pietruszke zeby ew stwierzdic czy niema na cos uczulen a potem miesko , kurczak indyk królik... itp

Ja gotowałam sama, od 3 miesiaca wprowadzałam wszystkie warzywa i owoce. Potem je łaczyła(jezlei na nic nie był uczulony a nie był)np ziemniak z marchewka. Miesko i rybke dawałam po 5 miesiacu, potem gotowałam sama rosołek a na rosołku to juz kazda zupkę(bo przeciez warzywa wszystkie wczesniej sprobował), 6 miesiecy jak zaczełam wprowadzac tez nasze dorosłe obiadki(przyprawiane) a w wieku 9 miesiecy jadł juz to co my. Jezlei bedziesz dawac nowy produkt(jeden na 3 dni) co 3 dni to bedziesz wiedziała czy jest na cos uczulony czy nie, jezlei tak to odstawisz. Potem możesz łaczyc i wymyslac np gotowac jałowe a tak po 2 miesiacach juz powoli dodawac smaku potrawą. Ja mieliłam przez 2 miesiace a po 5 juz w małych kawałeczkach. Ja nie jestem zwolennicza słoików, jeżlei masz dostep do swojej żywnośc to lepiej rób sama, po słoiczkach jak zaczniesz wprowadzac swoje to dziecko może Ci odrzucic to jedzenie i bedziesz miała potem dodatkowy wydatek.

aha buraczki czy zupke z buraczków dałam tak ok roku bo to ma wpływ na krew żeby sie nie zrobiła zbyt zadka.