Ja też bym się wstrzymała. Mnie mama pamiętam sama pytała czy chcę przekłuć uszka, miałam może wtedy 10 lat. Może i teraz troszkę inne czasy, mniej to kosztuje, więcej możliwości, ale ja także uważam, żeby najlepiej poczekać aż córeczka sama będzie mogła podjąć tą decyzje :) I wcale Cię nie opier***** jak to napisałaś tylko wyrażam swoją opinie :)

może i macie racje :)
wstrzymam się z tą decyzją :)

http://40tygodni.pl/Category/010/2,18918,Kiedy-i-czy-w-ogole-przebijalyscie-lub-zamierzacie-przebic-uszy-swoim-coreczkom.html

sama się zastanawiałam, mimo że mój Darek był stanowczo przeciwny. Zadałam tu pytanie, które skutecznie mnie przekonało, aby NIE PRZEKUWAĆ!!!

nie mam córki ale mojej chrześnicy mama też się nad tym zastanawiała jak córcia miała kilka miesięcy... "bo to ładnie bo tyle dziewczynek w jej wieku już ma..." sama miałam przekute uszy dopiero w podstawówce kiedy sama tego chciałam... mama do niczego mnie nie zmuszała i tak moim zdaniem powinno być. takie małe dziecko dopiero poznaje swoje ciało łapie się za nosek uszka... a jak sobie pociągnie kolczyk nie daj Boże mocno i się przerwie uszko? albo jakimś sposobem wyciągnie kolczyk i go połknie? osobiście bym nie zaryzykowała:) ale oczywiście to tylko moje zdanie i wiadomo każdy może mieć własne;)

Ja również jestem przeciwna przekłuwaniu uszu takim małym dziewczynkom.
Od zawsze powtarzam, że wybierzemy się do kosmetyczki czy salonu, jak mnie córka sama o to poprosi.

Jak dla mnie to bezsens.Nie będę małej przebijać uszek,bo jest za malutka.Jak podrośnie i będzie sama chciała to wtedy Jej przebiję.No,ale w końcu to Twoje dziecko i Twoja decyzja.