ja bylam jak Tomek mial ze dwa tygodnie :)

cale zycie nie da sie siedziec w domu i omijać sklepów , zlapać mozna coś zawsze i to niezaleznie od wieku ... nie kazdy ma mozliwosc zostawienia dziecka z kims np mama czy tesciowa . A zakupy same sie nie zrobia ...
A Tomek zachorowal pierwszy raz w wieku 10 miesiecy ;)

Miał ponad miesiac jak bylismy pierwszy raz :)

nigdy go nie uchronisz od zarazków, jeśli jest zdrowy, nie ma temp. to czemu nie? my zrobiliśmy chrzciny jak miał 6 tygodni, miał styczność z wieloma osobami, ale nie chorował potem

ja pierwszy raz zabrałam córke do sklepu (lidl) jak miała 3 miesiące a i tak miałam wyrzuty sumienia.
Dla mnie osobiście twoje dziecko jest za małe, pomijają zarazki to tam jest jeszcze bardzo złe światło, muzyka,szum,gwar...dziecko zasypia bo to jest jego "ratunek" w takiej sytuacji. Wiadomo, raczej się nie pochoruje od tego, nie bedzie miało to dla niego skutków w dorosłym życiu (;)) ale pomyśl, czy jest sens tak ją męczyć? Co innego szybkie zakupy a co innego jak bedziesz tam kilka godzin. Takie jest moje zdanie, każdy robi jak uważa:)

jak miała koło 4 tyg.

po raz kolejny okazuje się,że jestem wyrodną matką, miała 5dni

Ja bym spokojnie wzięła... Na spacer jak się idzię to także jest szum i gwar i jeszcze dźwięki aut i spaliny (chodzi tu o miasto), więc w sklepie też jej się nic nie stanie

spokojnie możesz iść:) ja byłam po około właśnie 3tygodniach, a moja szwagierka miała wcześniaka i poszła po 2 tygodniach, nie ma co sie izolować od ludzi bo tym bardziej dziecko złapie coś jak pójdzie po paru miesiącach gdzieś, w końcu są też chrzciny a w kościele pełno osób.