Najaktywniejsze:

Komentarze

Witam 19 lat ;  ) Termin porodu 4.11.2012 ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiaa19

Miałam już USG, ale na mnie jakoś to wrażenia nie zrobiło nie wiem czemu. Może nie nadaje się na mamę.

 

Jest ktoś może z Rzeszowa?;)

Droga Asiu, nie martw sie :) Ja prawie cala ciaze nie mialam matczynych odruchow i non stop ryczalam ze nie nadaje sie na matke. Ale to mija. Juz powoli ich nabieram i zaczynam sie cieszyc a jest to miesiac 7dmy. Chociaz strach i watpliwosci nadal sa..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiaa19

Boje się że sobie nie poradze. Nie zniose tych wszystkich ludzi obgadujących, tych wszystkich wzroków.  Zaczęłam dzisiaj 6 miesiąc i jak dla mnie ciążą nie jest najlepszym okresem dla kobiety. Myślałam o adopcji, ale moja mama mówi że to moje dziecko i nie moge go oddać.

Przede wszystkim nie ulegaj presji innych. Jeśli rzeczywiście poczujesz że dziecko będzie z Tobą nieszczęśliwe, można dać mu szansę na lepszą rodzinę. Ale strach jest naturalny. Ja również sie boję. Przed ciążą śmiało mogę powiedzieć ,że nie byłam najgrzeczniejszą nastolatką. Co prawda dziecko mam ze swoim chłopakiem więc nic z tych rzeczy, ale byłam pochłonięta nałogami, używkami różnego typu. Wspominając te czasy często wątpiłam w swoją wstrzemięźliwość i obawiałam się, że wrócę do tamtego życia, że pękne. Natomiast strach powoli ustępuje. To nie jest tak ,że zaglądam innym do wózków i się podniecam jak psycho-matka (wybaczcie ale dla mnie to chore...). Wychodzę z założenia ,że nie nazywam 'gówna perfumerią' jakkolwiek brutalnie to brzmi, w kontekście ,że nie nazwę dziecka które zarabia u innych komplementy tylko na podstawie tego że jest dzieckiem, ładnym, kiedy wcale tak nie myśle. Fajne ,że jest, fajnie ,że ma dobrą rodzinę, fajnie ,że wszyscy są z niego zadowoleni, ale z racji ,że to nie moję dziecko-po kiego mam się zachwycać. 

Ale zeszłam trochę z tropu.. chciałam powiedzieć ,że zaczynam odczuwać instynkty. Może nie szaleje za ciuszkami, bucikami, butelkami, pampersami i innymi pierdułami które zostaną pewnie zasrane czy zarzygane przez małego.. Ale cieszą mnie kopniaki, cieszy mnie jak czuję jego przewracanie się po zjedzonym snickersie :) Żartuję często , że idę nakarmić pasożyta, i mimo iż brzmi to surowo to cieszę się z tego maleństwa. Ale fakt faktem, zaczełam się cieszyć dopiero niedawno. Wcześniej mówiłam non stop o aborcji , zwalałam winę na mojego faceta.. niekoniecznie tak myślałam, niekoniecznie cofnęłabym czas, niekoniecznie tego dziecka nie kochałam... poprostu boję się samej siebie. Boję się swojej nerwowości, swojej żywej -dzikiej nawet natury.. i tego że monotonia wychowania malucha mnie przerośnie i wpadnę w depresję czego boi się cała moja rodzina, znając moje stany lękowe. Ale wierze ,że będzie dobrze, i Ty też tak wierz! A z decyzją się wstrzymaj. Może po porodzie patrząc na malca poczujesz to co powinnaś. Jeśli nie, wtedy decyzja należy do Ciebie.. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elwira121

Witam 28 lat pierwszy szkrab Nikola 8 miesięcy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiaa19

Nie wiem co zrobie.  Wszyscy myślą że się nie przejmuje, ale wszystko w sobie tłumie. Wkońcu nie wytrzymam i wybuchne

Dlatego nie mozna tlumic! Wykrzycz sie chociazby w poduszke, bo tlumienie tylko powieksza stres i moze doprowadzic do depresji.Chyba nie chcesz tego?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiaa19

NIe chce. Jestem już powoli zmęczona tym wszystkim.

Wierze.. wiesz.. kazdy tak naprawde przezywa swoje.. Ja mam z kolei problemy z mezczyzna ktory wydaje sie ze nie dorosl do roli ojca, oklamujac mnie ze nie pil.. a ja widze ze pil. To tak po krotce, bo nie chce sie rozpisywac. Sytuacje niektore byly naprawde kryzysowe. Bywalo ze siedzialam na ziemi i wylam z bólu psychicznego. Mama blagala mnie bym jakos sie uspokajala bo dziecko bedzie nerwowe a ja nie moglam. Ale im brzuszek wiekszy tym bardziej rzucam w niepamiec to co sie dzieje wokol i koncentruje sie na dobrze dziecka. Pomysl jakie bedzie nerwowe kiedy ty sie poddasz.. Pomysl jak potem moze byc ciezko z wychowaniem jego.. Cokolwiek zlego sie zdarzy , musisz wziac sie w garsc dla dziecka.