Najaktywniejsze:

Komentarze

Ja mam 20 latek ,a moj 28 :) Chociaz mam tylko 20 osiagnelam wiecej niz co nie jedna starsza i mam sporo oleju w glowce ,no moze poza zabobonami haha bo jezeli ma sie zdrowy rozsadek to sie w to nie wierzy hehe :) Jak to sie mowi masz tyle lat na ile sie czujesz ..... ja juz od 17 roku zycia utrzymuje sie sama i mam wlasne mieszkanko i nie musze nikogo prosic o pomoc .

Jedno zaprzecza drugiemu heheh :) Czyli wychodzi ,ze bedzie lyso czuprynowate hahaha

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylkaaaaaaaa

Ja tam mam forever 17 :D 

hahaha ja sie czasem czuje jak bym miala z 30..... od 3 lat sprzatanie ,gotowanie , praca , szkola zaoczna , i uslugiwanie mikiemu :)

Powiem wam ,ze nie zaluje podjetych decyzji w zyciu.... w wieku 17 lat wybralam dorosle zycie ,zero zabawy same obowaizki i nie zaluje !!! jestem szczesliwa, uwielbiam byc kura domowa ze tak powiem heheh

Andzia no dokładnie kochana, widzisz to mamy podobnie, ja też od 17 roku zycia musze sobie radzic sama, pomimo tego, ze miałam rodziców to wychowywali mnie dziadkowie. Do dzisiejszego dnia nie wiem dlaczego. Tez wiele przeszlam w zyciu, bywaly sytuacje w ktorych bylo naprawde zle ale nie poddalam sie, wierze siebie, w swoje mozliwosci i zawsze slucham siebie a nie innych. Trzeba byc silnym mimo wszystko, nie dac sie zwariowac otaczajacemu nas swiatu.

W zyciu najwazniejsze jest to --------------------->>> :-)

zwykly usmiech.

niejednokrotnie przekonalam sie na wlasnej skorze, ze czym bardziej wkrecamy sobie ze bedzie cos zle, ze nie poradzimy sobie to odnosi to wrecz przeciwny skutek.

Tak samo u mnie jest z porodem, tez sie balam za pierwszym razem gdy rodzilam ale pomyslalam sobie, ze nie jestem pierwsza i ostatnia, ktora rodzi. Powiedzialam sobie, ze jestem na tyle silna aby wydac na swiat corke i nic ani nikt nie spowoduje abym myslala inaczej, chocbym nie wiem jakie slyszala traumatyczne opowiesci kobiet, ktore rodzily. Sluchac siebie i wlasnego ciala, organizmu a wszystko bedzie dobrze. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylkaaaaaaaa

Ja popracowalam rok i jak moj kierownik dowiedzial sie ze jestem w ciazy to juz nie pracowalam heh

Syliwa ty raczej szalona 16 stka hehe :) a nie 22 latka hehe

Iza to powiem Ci ,ze mamy bardzo duzo wspolnego !!! Tylko ,ze ja wyprowadzilam sie z domu na swoje ,przez mojej mamy meza.... mialam dosc ciaglych klotni z mojego powodu .... zylismy ze soba jak pies z kotem ,a moja kochana mama i tak juz duzo w zyciu przeszla... i chcialam zeby byla szczesliwa bez klotni i awantur ,wiec pomimo ,ze byla przeciwna mojej wyprowadzce ja i tak to zrobilam . 

Ja tez niczego nie zaluje. Owszem jestem kura domowa, uwielbiam sprzatac, gotowac, zajmowac sie domem, corka i mezem ale to nie oznacza, ze nie dbam o siebie, ze dla rodziny zrezygnowalam z swoich pasji, zainteresowan. Jesli sie chce to mozna wszystko pogodzic ze soba, zarowno obowiazki jak i przyjemnosci. I szczerze Wam powiem, ze kompletnie nie rozumiem ludzi, ktorzy ciagle narzekaja, ze jest zle a nic nie robia w kierunku tym aby bylo im lepiej. Irytuja mnie ludzie, ktorzy czekaja az im spadnie z nieba przyslowiowa gwiazdka... To tak jakby czekac na wygrana w totka a w ogole w niego nie grac :)