Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lollipop270

Mam na dzisiaj termin i co i nic sad nie wiem ile jeszcze poczekam...  Niunia coś uparciuch, jak chciała w listopadzie wychodzić tak teraz nie chce.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamm01xoxo
Jestem po wizycie u położnej i wsio ok, póki co niczego się nie dowiedziałam... Trzeba odpoczywać i czekać jak na zbawienie... Kolejna wizyta 22 - albo pójdę albo nie jeśli urodzę.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

moja koleżanka rodziła miesiąc temu i mi mówiła, że brzuszek jej opadł dopiero na kilka godzin przed porodem, więc nigdy nic nie wiadomo :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

Wszystkie czekamy jak na zbawienie a tu jak na złość cisza.hehe. chciałysmy wytrzymać tylko do nowgo roku i czekamy sobie dalej..mnie już to wszystko nie bawi, jutro mam wiyte i ktg jak mi powie, że nic się nie dzieje to chyba się załamię.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dioksyneczka

Ja tak rano sie budze, to troche sobie o tym mysle, ze mala mogla by juz wylezc... :P A potem zapominam o tym, zajmuje sie czyms, i codzien takie male "zalamanie" na wieczor...Najgorsze jest to ze nie mam przy sobie meza bo wprowadzi sie dopiero za kilka dni wiec dzwonie do niego wtedy i mu sie wyplakuje w sluchawke... Rozumie, a co lepsze - sam wczoraj powiedzal, ze nie bedzie dalej kryl przede mna, ze ma ogromny stres tak jak i Ja, jak to bedzie, jak mnie zawiezie do szpitala itp itd, jak wrocimy z mala do domku... Tak wiec - "nie boj sie, bo ja sama w strachu" :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izunia1155

wiedzmaefka u mnie też mój szpital ma zakaz odwiedzin i zakaz porodów rodzinnych. Podobnie jak Ty mam zaplanowany poród rodzinny i nie wyobrażam sobie, że nie będzie przy mnie męża crying Tak bardzo chciałam żebyśmy byli razem. No ale mam nadzieję, że zakaz szybko zniosą. Termin mam na 26 stycznia więc jeszcze troszkę zostało. Tak jak bardzo chciałam żeby mała była już z nami tak teraz wolę urodzic w terminie bo może w szpitalu będzie już po tej ich "kwarantannie"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Izunia1155 na Polnej jest kwarantanna? A wiesz coś może o Św.Rodziny, bo niby nic nie słyszałam, żeby miałabyć ale nigdy nic nie wiadomo.

 

u mnie z tymi sączącymi się wodami płodowymi to chyba jednak fałszywy alarm, bo teraz nic nie leci...czyli nadal czekamy :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izunia1155

marsyllianka25 w TV mowili tylko o Polnej i o Raszei, nic wiecej mi sie o uszy nie obilo. 

Mi wczoraj tez sie wydawalo, ze cos tam pocieklo bo nagle cala wkladke mialam mokra a mocz to nie byl napewno, ale to bylo tylko jednorazowo i spokoj. Moze malymi kroczkami cos tam sie zaczyna

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia91

ogłaszam  iz jutro wychodze bo nie takiej potrzeby :pp mam dosc szpitala juz bo mnie dzis obudsili o 5 pobranie krwi i ktg jak na razie zadnych skurczy wiec pozostaje nam czzekac  buziaczki ze szpitala moje piekne mamusie 

 

 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lollipop270

W szpitalu to tylko same nudy są, mnie też codziennie o 5:30 budzili plus w nocy co 2 godziny badały tętno małej, więc przez 7 dni się nie wyspałam za nic...
Koniec dnia prawie, jak bóle były tak są nadal i nic więcej. Już teraz nie mam wątpliwości, że Oliwcia moja urodzi się po terminie.