Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-02-18 18:01
lolek Kochana, a nie ma kto przyjsc i pomoc Ci w tym wszystkim? Przeciez wiadomo jak meczace sa ostatnie tygodnie/dni ciazy..
Ehh, no to widze ze od 38 tygodnia to juz wszystkim zaczynaja sie takie meczarnie. Juz niedlugo Dziewczyny! :)
2013-02-18 18:17
loolek juz niedługoo ;)) Antek pewnie wyjdzie wczesniej , bo podczas choroby tak moze byc , skurcze masz przepowiadające , a to znaak .. ze mały trenuje do porodu wiec głowa do góry ;))
2013-02-18 18:46
gokusienka – syndrom wicia gniazda mówisz? No do tej pory myślałam, że jest to poza mną. Aczkolwiek ktoś musiał męską decyzję podjąć i zakasałam rękawy i wszystko stwierdziłam że zrobię sama…oczywiście, gdyby mi Bąbel zechciał pomóc i wyjść to ja bym nie miała nic naprzeciwko :) a co do sąsiadek i ich troski to powiem szczerze, że akurat jej troski to mi do szczęścia nie potrzeba :D
I uspokoiłaś mnie z tymi wodami, aczkolwiek historia zna przypadki takie, że wody się po prostu zaczęły delikatnie sączyć ;D tzn delikatnie na tyle, by nie przeciekać w trybie natychmiastowym ;) no co by nie było jak wody odejdą to już raczej żadne łóżko, magnezik czy inne pierdoły nie pomogą :D
pawlakboj ja to się boję jak cholera tego, że mnie spotka taka przyjemność np. w sklepie na zakupach :D choć teraz mi się przypomniało – całkiem nie związane z odejściem wód, ale jednak mokry temat - jak byłam ze szwagierką w castoramie. No i kobita w ciąży wtedy była (jakieś 3 lata temu) i siku musiała, ale JUŻ… poleciała zatem do WC… i z tego wszystkiego sedesu nie podniosła :D No prze-jaja…
paulinaipiotr weź nie szalej z tymi zakupami :D
loooleeek – Ty się nie pochoruj przed porodem, bo kurde to wcale nie jest nic miłego. Przyjaciółka zaziębiła się dwa tygodnie przed porodem i jej Bąbel urodził się również zaziębiony (leżał w szpitalu tydzień z antybiotykiem). Także organizuj kogoś do pomocy, a tym czasem herbatka z miodem i cytryną i łóżko… najwyżej nich Ci faceci napalą z rana, a Ty tylko dorzucaj co jakiś czas do pieca…
2013-02-18 18:53
a teraz tak...jak wiecie byłam dziś na wizycie... skurcze regularne... szyjka się skraca, rozwarcie się robi. Bąbel - waga 3200. Jak mi lekarka rękę wsadziła, to mi oczy z orbit wyszły na tym fotelu. Grzebała we mnie zupełnie tak, jakby tam coś zgubiła...Wrrrr.... Jeszcze pyta mnie, czy czop mi odszedł...więc mówię, że nie. A ta jak rękę wyciągnęła to i razem z czopem i hasłem "ooo to jest czop...reszta będzie Pani schodzić"... JAKA RESZTA?! Kuźwa, jaki czop?!...okropne.
Bąbel ma główkę bardzo nisko, wód płodowych jeszcze mam tak nawet, nawet, ale Bąbel sobie w nich nie poszaleje. Generalnie lekarka daje mi tydzień i jakby się skurcze nasiliły to mam jechać na IP. Oczywiście jeszcze jakieś badania mam porobić koło środy...jakieś elektrolity, krzepliwość i kilka innych... aczkolwiek mi się wydaje, że nie tydzień, a tak dwa... jednak z lekarzem się kłócić nie będzie... ona patrzy na zapis ktg, a ja na swoje "co czuję" :) także zobaczymy czyje będzie na wierzchu :D
2013-02-18 18:56
paulinaipiotr przez to i ja się zaczynam zastanawiac co mi jeszcze brakuje. W sumie to sudocrem i kosmetyki dla Małego... ale to zawsze Mąż może pojechać jak już się zacznie :D w końcu jak chodze i mówię, że jeszcze takie zakupy trzeba zrobić, to jest "nooo...to pojedziemy przy okazji..." i jakoś ta okazja nie nastąpiła :) więc ja się potem będę śmiała jak tatuś będzie fruwał i szukał oliwek, pudrów i takich tam :D
mcabra teraz się zaczyna ogólna nerwówka, bo każda ma dośc na swój sposób... ale jak już urodzimy to będzie "haj-lajf" :) kwestia czasu :D
2013-02-18 18:58
adelina mi lekarka od kilku wizyt mówi, że luty, luty...ale ja tam swoje wiem... :D no chyba, że właśnie z zaskoczenia nasz zbierze ;D może i tak byłoby najlepiej...wtedy byśmy się nie zastanawiały co jest...tylko szły byśmy z falą :)
2013-02-18 19:07
adelina a weź... widok taki średni - zwłaszcza na rękawiczce lateksowej założonej na dłoń lekarki :D ... otóż czop wygląda jak takie gluty galaretowate o kolorze kremowym/ brązowym/różowym..takie lekko podbarwione kluchy...