Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-04-29 15:25
a my wczoraj wyszlismy na godzinke i dzis tez nam sie udalo przed deszczem:)
Moj maly troche poslucha karuzeli i nawet odwraca glowke w strone dzwieku bo mu puszczam jak lezy na przewijaku:)
ze mna nie bardzo,bo znow zaczal bolec mnie szew w krwi juz nie bylo a teraz znow jest,nie wiem czy cos sie stalo czy to normalnie?? nie wiem co robic...
2013-04-29 15:34
sandy190 mialas sn czy cc?
2013-04-29 15:38
Sandy mnie też boli supełek jeden a co do krwawienia to ja już na końcówce jestem bo już ledwie co leci - już wkładek używam. Ale też tak miałam że niby mi się kończył a tu znowu leciało mocniej. Więc chyba normalne.
2013-04-29 15:57
anetkap2 mialam sn i niestety mnie nacieli:/
2013-04-29 15:58
malenstwo1993 ja ju przez 2 dni nie mialam a od czwartku znow i jestem zmartwiona,juz taz tylko wkladek uzywalam az do dzis
2013-04-29 17:11
To ja też tak mam z tym krwawieniem, że od dwóch tygodni to albo mi wcale nie leci przez kilka dni albo trochę mocno i asekuracyjnie używam jeszcze podpasek bo nigdy nie wiem kiedy poleci. Ale mnie już nacięcie na szczęście od dawna nie boli i szwy sie chyba rozpuściły bo nic nie czuję.
2013-04-29 17:46
okretka mnie tez juz nie bolalo i raptem znow zaczelo jak przyszla ta zmiana pogody na deszcze...heh
2013-04-29 17:57
Za drugim razem będzie lepiej przy pierwszym porodzie też długo dochodziłam do siebie.
A tak wogóle to ta pogoda dobijająca jest. W wielkanoc padał śnieg na majówce deszcz. Ja się dzisiaj wyrwałam na spacer na godzinkę ale taka szaruga za oknem, że się nic nie chce.
2013-04-29 18:00
a no u nas teraz tez sie zrobila szaruga, okretka ja mam nadzieje ze na jednym bedzie koniec:) myslalam ze porod byl ok i nie bolalo to rownie szybko i "przyjemnie' dojde do siebie a tu o...brzydko
2013-04-29 18:07
Mnie się teraz udało, bo nie dość, że poród miałam szybki to szybko doszłam do siebie. Ale za pierwszym razem nie było tak kolorowo. Nie dość, że Kuba miał 4 kilo i był duży więc się nameczyłam to jeszcze miał gronkowca i w szpitalu spędziłam 2 tygodnie. A jak już wyszłam to przez osłabienie organizmu złapałam zapalenie oskrzeli i chcieli mnie spowrotem zapakować do szpitala tym razem na oddział płucny Doszłąm do siebie dopiero po dwóch mcach.