Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pawlakboj

ile placilas za rotawirusy ?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
amelka81

ja za rota płaciłam 320zł

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenstwo1993

Witam Alienka. Załóż sobie suwaczek jak będziesz miała chwilę :)

Cześć kobitki. Macie rację z tą dietą, ja też już jem prawie wszystko od tego momentukiedy zobaczyłam, że nic mu nie jest po kiełbaskach z grilla jak zjadłam. Mój mały potrafi leżeć w łóżeczku i gadać do karuzeli :) I tak się ładnie do nas uśmiecha jak do niego mówimy :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alienka

Mój też uwielbia jak puszczamy mu karuzelkę i jak do niego mówię. Często sam inicjuje rozmowę przed karmieniem. No taki mały dżentelmen - nie leci od razu do cyca, najpierw pozdrawia gospodynię ;D. I mówi czasem coś na kształt "mama" ;).

Wstawiłam suwaczek, mam nadzieję, że działa.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alienka

Ja wcinałam kiszoną kapuchę - nic mu nie było, a rósł jak szalony :P.

Przestałam jeść i się popsuł :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenstwo1993

Tak działa :) Mój też czasem przed wzięciem cyca do buzi popatrzy się na mnie, czasem pogada chwilkę i do cyca :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenstwo1993

I mogłabyś wstawić jakieś zdjęcia swojego synka :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alienka

Wstawiłam na razie jedno, powinno być widoczne. Zaraz podumam nad innymi ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malenstwo1993

A rodziłaś SN czy CC? Długo trwał poród?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alienka

Rodziłam SN - przyjęli mnie do szpitala w środę, urodziłam w piątek. Taki serio poród to się zaczął w czwartek o 23. Masakra była z bólem krzyżowym, do tego nie wszystkie wody mi odeszły i o 8 rano przebili mi pęcherz płodowy. Miałam ogólnie rodzić w wannie porodowej, ale przy partych nic mi nie szło i dopiero jak mnie namówili do przejścia, żeby usiąść na kibelek, usiąść na nim i przeć poszło lepiej. Położna bardzo mnie dopingowała, nie krzyczała, tylko w stylu: "przyj, dobrze ci idzie, widać główkę. No raz, raz! Dasz radę! :)". Nie miałam oksytocynyu ani nacinania krocza, bo się nie zgodziłam na to w planie porodu. Rodziłam bez zzo, miałam za to gaz do wdychania. Nawet pomagał ;).