Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-05-05 10:00
calia, mój nie ma żadnego ścigacza ani nic takiego, nie da się na nim poszaleć, to raczej tylko do turystyki, zobacz tutaj: http://40tygodni.pl/martatb/blog/21534,wiosna.html
dzisiaj u mnie piękna pogoda :) miłej niedzieli wam życzę :)
2013-05-05 10:04
lubisz z nim jeździć? ja dopiero jak poznałam mojego to pierwszy raz wsiadłam, a po miesiącu znajomości pojechaliśmy od razu na wakacje, zrobilismy ponad 10 tysięcy km!! i się zakochałam :) i zrobiłam prawko :)
2013-05-05 10:17
ja się też często boję, ale wiem, że mój już dawno wyrósł z wieku, kiedy się szaleje, jeździ bardzo ostrożnie (tzn uważa na innych). nigdy nie mielismy jakichś niebezpiecznych sytuacji, więc to mnie trochę uspokoiło w stosunku do lęków z początku naszych znajomości :) dzwoni do mnie co chwila, ma w kasku mikrofon z głośnikiem :) to jego największa miłość, zaraz po mnie oczywiście ;)
2013-05-05 10:22
Hello laski :) A ja niedawno się obudziłam.... aleeeeeeee się wyspałam :D Piękna dzisiaj pogoda, ruszamy znowu na grilla hehe Synu już w brzuszku szaleje chyba na samą myśl o pysznościach, które dzisiaj zjemy Mój zawsze marzył o motocyklu ale ma calkowity zakaz odemnie, nie wytrzymałabym nerwowo i chyba zeszła na zawał. Poza tym obojgu nam wystarcza auto, którym też możemy ostro poszaleć jak mamy ochotę a to zawsze bezpieczniejsze. Marta ile by nie jezdził ostrożnie i z rozwaga zawsze może znaleśc się jakiś wariat na drodze, dlatego ja tak bardzi się tego boje. No i już mamy 36 tydzień i 1 dzień ahhh leci ten czas leci, mój mąż już się doczekać nie może, codziennie rozmawia z małym, że chce już go poznać hehe