Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-05-14 18:51
moja teściowa gotuje inaczej niż lubię. zawsze zapomina, że nie mogę kapuśniaku i 2 razy się zdarzyło, że poprosiłam o rosół a miałam kapuśniak :/ jakoś nie dogadujemy się obiadowo... a mieszka blisko i mogłaby pomóc :( jutro pewnie dostanę obiadek z pracy na wynos :)
2013-05-14 18:51
Czyli nie jest powiedziane ze tesciowa musi byc zla:)Chociaz nie ukrywam ze moja potrafi byc czasami zlosliwa no ale coz takie zycie:)
2013-05-14 18:53
Chociaz ja osobiscie wole wszystko sama robic nawet gotowac.Wiadomo ze teraz w ciazyczasmi potzrebuje pomocy ale mam nadzieje ze jak juz urodze to szybko do siebie dojde i bede mogla byc dyspozycyjna
2013-05-14 18:59
marta a jak daleko masz Mamę? Ja tez mieszkam w innym mieście niz rodzice i ubolewam nad tym..
2013-05-14 19:03
moja mama mieszka 150 km ode mnie.
ja też planuję po porodzie jakoś w miarę szybko się ogarnąć i wrócić do obowiązków, poza tym zawsze lubiłam gotować. tylko teraz jakoś nie mogę się za to wziąć, nie mam siły stać przy kuchni, a moja mama tylko czeka na takie slowa i chętnie by za mnie zrobiła wszystko :)
no dobra, zbieram się na wygnanie, miałam jechać wcześniej, ale teściowa miała swoje plany. wolałabym spać w swoim łóżku, ale jak wszyscy mamy być spokojniejsi to niech będzie. jakoś dam radę ;)
2013-05-14 19:07
pewnie, musisz dać - to tylko 2 dni ( albo aż ) ;-)
Moi rodzice też mieszkają troszkę ponad 100km ode mnie - szkoda, no ale dobrze, ze tyle, a nie z 500...
:)
2013-05-14 19:10
Moja mama mieszka 10 km ode mnie :) a tata niecały kilometr :) hehe, więc źle nie jest. Mieszkam z teściową, ale ona do 18 w pracy jest, więc ja sprzątam, gotuje. Mój mi pomaga czasami jak w domu jest :) Czuje się jeszcze dobrze, więc mogę robić sama na razie wszystko , czasami tylko kręgosłup mnie boli , no i krocze , ale już przywykłam do tego :)
2013-05-14 19:19
jeszcze tak na koniec wam napiszę, że od rana mam praktycznie cały czas skurcze i coraz bardziej boli :( nawet się cieszę, że do niej jadę, chociaż pewnie ona i tak zbagatelizuje moje obawy. cały czas mam twardy brzuch i nawet sama zauwazyłam, że mi opadł. nie pisałam wcześniej, bo jak się czegoś nie powie to jakby się nie wydarzyło, ale stres zaczyna mi rosnąć. a mój M w Katowicach :/
2013-05-14 19:23
spokojnie..wiem, że to trudne, ale tylko spokój może Nas uratować! malucha bedzie grzecznie czekał na tate u mamusi w brzuchu :)