Klub: ~~~~~Mamy po raz drugi~~~~~~
« Powrót do listy klubówNajaktywniejsze:
Komentarze
2013-06-11 21:03
No to się porobiło - i jestem po raz kolejny w ciąży. Czy tylko ja się obawiam, że nie podołam w opiece nad dwójką maluszków? I czy tylko ja odczuwam zaniepokojenie, że mogę zaniedbać to pierworodne?
2013-06-11 21:37
Też miałam obawy takie jak Wy, bałam się że syn mimo że bardzo chciał miec siostrę będzie bardzo zazdrosny i będzie czuł się odepchnięty ponieważ cały czas który do tej pory poświęcałam tylko jemu teraz musze podzielic na niego i mała. Na szczeście nie potrzebnie sie martwiłam, młody zakochał sie w siostrze od pierwszego wejrzenia a mi udało się tak zorganizowac sobie dzień żeby żadne dziecko nie było poszkodowane.
2013-06-11 21:46
Ja właśnie mam taką cichą nadzieję, że Marceli będzie zachwycony rodzeńśtwem - takie małe i inne. Lubi inne dzieci a ma z nimi mało kontaktu więc w cieszę się, że będzie miał rodzeństwo tak blisko swojego wieku, mam przeczucie, że będzie się lepiej rozwijał a na pewno młodsze będzie się rozwijało społecznie rewelacyjnie!
Niestety największą bolączką jest samotność mnie jako matki - nie będę miała nikogo do pomocy tylko dwuletniego Marcelka , który raczej będzie jej wymagał ode mnie...
Póki co muszę wierzyć w Fasolkę.
My jako kobiety przecież i tak sobie ze wszystkim poradzimy - mamy w sobie to coś!
2013-06-12 08:08
Pierwsza ciąża była wspaniała, zadnych wymiotów, czułam sie bardzo dobrze, byłam aktywna do samego porodu. w drugiej było gorzej, mimo że tez nie wymiotowałam, miałam plamienia od 5 do 20 tyg, ze 2 razy w tygodniu byłam na IP. W pewnym momencie usłyszałam od gina "z tego już nic nie będzie", załamałam się, ale na szczęście moja córcia dzielnie walczyła. Cały czas byłam zmęczona, mogłabym spac całą dobę ale musiałam się zająć synem. Gdybym pierwszą ciąże przechodziła tak zle jak drugą, nigdy nie zdecydowałabym się na drugie dziecko.
2013-06-14 19:31
Oby mnie czekał poród 3,5h :) Po poprzednim chyba mam traumę. Na IP wylądowałam ok. 22 a urodziłam na następny dzień o 11. Skurcze mega bolesne, ogólnie pobyt w szpitalu był nie do wytrzymania.
Teraz chciałabym cesarkę, 10 lipca idę do mojej lekarki więc zobaczę co się da zrobić.