Najaktywniejsze:
Komentarze
2014-01-13 15:58
Ja podobnie. Mam piec bez podajnika więc różnie u mnie z temp. czasami 20 czasami 22, Zawsze zakładam body tyle, że albo bez rekawów albo z długim i na to albo spodnie i tshirt albo pajacyk bawełniany lub welurowy. Zależy co mam pod ręka.
2014-01-13 16:12
goosiak ja też ubieram mojego Olka na cebulę, ale za to po spacerze ma cieple nóżki i rączki i nie mam wyrzutów sumienia, że wymarzł. Nie jest spocony więc myślę, że przy minusowych temperaturach takie warstwy są ok. Jak było cieplej to tylko na spioszki jakis sweterek i kombinezonik, bo mimo wszystko kombinezon od srodka jest wyscielany satyna a nie jakimś polarkiem.
2014-01-13 16:19
Tak czytam co piszecie na temat ubierania i jeszcze bardziej mi żal tej maleńkiej co dzis widziałam;-( Chyba, że jest juz przyzwyczajona. W Holandii też dzieciaki są takie porozbierane. JW zeszłym roku jak byłam u męża to chodziłam w płaszczu, czapce, szalu a po kanale na łyżwach jeździła dziewczynka w spódnicy i bosych nogach;-) Oczywiście bez czapki i rękawiczek. Tam to jest normalne a ja bym zamarzła;-)
2014-01-13 16:33
Dopiero urodziłam jedno a już mi po głowie chodzi drugi dzieciaczek;-) Mój nie chce więcej dzieci ale mam nadzieję, że wezmę go z zaskoczenia i Piotruś doczeka się rodzeństwa;-) Mam 33 lata a Piotrusia "robiliśmy" 2 lata więc nie ma co odkładać na później;-)