Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milkami

Ja też jeszcze nie znam płci. Od siostry też mi się trochę spadnie. Jeśli będzie dziewczynka to sporo, bo siostry mała będzie miała 13 m-cy., Jeśli zaś chłopak to mniej, bo drugiej siostry synek dopiero 3-4miesiące.

U mnie mama jest przesądna i twierdzi, że za wcześnie jeszcze (żeby nie zapeszać). Ale ja nie jestem przesądna. Jak się natrafi okazja to kupię. Jestem tego zdania, że nie należy okładać tego na później. Potem jest coraz ciężej. Brzuch rośnie, dziecko daje się we znaki :))) A ubranka wiadomo trzeba potem uprać, poprasować… Ach… Już się doczekać nie mogę :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89

Ja z jednej strony się doczekać nie moge, ale z drugiej to się trochę obawiam, jak to będzie. Mojej siostry synek ma 3 lata, więc juz wszystko do oddania co tam ma, my same dziewczyny, a rodzą się chłopaki i ja czuje, że to jednak bedzie chlopak. Chyba sobie zaczne co tydzień robić zdjęcia brzucha, bo fajna pamiątka nikt jeszcze nie zauważa, że jestem w ciąży tylko ubrania troche maleją ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milkami

Ja też mam straszne przeczucia, że chłopak. A tak chcę dziewczynkę :P Ale mąż z moich przeczuć jest zadowolony, bo woli syna :)))

U mnie nie da się ukryć :) Bam już duuuży brzucholek. Mam kłopoty z rozchodzącą się miednicą(boli niemiłosiernie). Ponoć jest za mała, przez co maluszek nie ma się gdzie podziać i wypycha brzuch :o No i dodatkowo ta miednica :( Tak mi to tłumaczył mój ginekolog.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89

No i jestem po wizycie, niestety usg nie miałam :( no cóż pewnie za miesiąc coś więcej się dowiem. Mój guzek okazał się.... gruczołem tluszczowym hahaha, a ja tu juz niewiadomo jakie myśli. Ja do szczuplutkich nie należe, więc u mnie brzuszku pewnie dużo miejsca :D a zreszta pierwsze zdjęcie brzucha z tego tygodnia juz wstawiłam :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milkami

 

No szkoda, że USG nie miałaś. Ja we czwartek idę to zobaczę czy będzie USG. Ja do szczupłych również nie należę a okazuje się, że miednica za wąska :( Jeden plus to to, że nie da się ukryć, że w ciąży jestem, bo brzuch bardzo szybko wypchnęło. A przytyłam 5kg to jeszcze nie tak źle :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89

a u mnie to jakoś dziwnie, od 10t na wadze z przychodzi przytyłam 2kg, a na swojej 3, no i weź tu bądź człowieku mądry :) a chodzisz prywatnie do lekarza czy na nfz? i na każdej wizycie miałas usg?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milkami

 

Chodzę prywatnie i nie na każdej wizycie mam USG, bo mój lekaż za wszystko oddzielnie liczy. I jeśli nie jest to konieczne to nie robi mi USG. Nie to, że jestem skąpa, ale wizyta z USG to 160zł i tak, co 3 tygodnie. Ja mam straszne ciągoty do słodyczy. Normalnie koszmar :)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89

wiem, wiem, że tyle kosztuje i niby tez nie jestem skąpa, ale szczerze ci powiem, że jak sobie pomyśle, że moge miec na tyle innych rzeczy, nawet dla maluszka :D mysle, że jak się nie ma problemów żadnych to nie ma sensu chodzic prywatnie, byłam prywatnie na poczatku, teraz moja siostra chodzi prywatnie do tego samego lekarza co ja i naprawde nie widze różnicy, może są tacy lekarza którzy robią różnice, ale moj raczej nie. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
milkami

Ja też jestem tego samego zdania z tym, że w mojej miejscowości jest tylko jeden przyzwoity lekaż na NFZ, ale do niego kolejka to 3 m-ce a wiadomo w ciąży lepiej mieć kogoś bardziej dyspozycyjnego. Mój gin jest zastępca ordynatora na oddziale położniczo-ginekologicznym i zawsze dba o swoje pacjentki jak trafiają na oddział. Wiadomo lepiej leżeć na jedynce niż na sali ogólnej. Tak samo w czasie porodu mieć lekarza, który nad tobą nadskakuje a nie zajrzy raz albo zapomni w ogóle. No niestety tu są takie realia. A boję się, że do prywatnej kliniki nie zdarzę dojechać, bo to okołó80km :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olgad89

Aha, no to w takiej sytuacji to rozumiem, u mnie tych lekarzy na pęczki, a ten co do niego chodze to 300 m od domu, więc jest super, mam wygodę. Gorzej nie mogę mojej siostry zrozumiec, która chodzi do tego samego lekarza co ja tylko jeździ prywatnie 5 km do niego, jakby mogla miec pod nosem... mówiłam, tłumaczyłam i na nic to się zdało :/ niektorzy tak chyba mają, a może to na złość :)