Mysza mialas miec wizyte tak jak ja w czwartek a nic nie piszesz, odezwij sie :D

 

dziewczyny nie przejmujcie sie , ja kompletnie nie mam nic :D

Darcias to widzę ze szalejesz z zakupami ;) nie No na poważanie powoli trzeba sie ogarniać ja przez to cholerstwo mogę urodzić wcześniej wiec jutro zaczynam powoli cos robić w tym kierunku ;) Właśnie mysza co to za cisza?

Ja mam narazie body, kilka pajacow, 3 czapeczki i 3 pary polspiochow.. Tez zamierzam jutro zaczac jakies zakupy, tylko nie wiem od czego zaczac :)

hahahaha bardzo smieszne :D nie no tez musze sie ogarnac i isc na zakupy, narazie ide do szpitala z tym cukrem jak juz wyjde to tez juz ruszam :D

Hej dziewczyny ale tu sie cichutko zrobilo:) mi zostalo do kupienia lozeczko i kosmetyki do pielegnacji:) pampersy mam jedna paczke i jeszcze do kupimy:) stwierdzilam ze jak dostaniemy zwrot za synka z pitu to za sianko zrobimy zapasy pampkow i innych rzeczy jak cos bedzie potrzebne:) dzis wstawie fotke jaka fure bedzie mial mlodziak:) jejku juz tak malo zostalo a doczekac sie nie moge:/ Aha wczoraj jeszcze spadlam ze schodow :/ idac do sklepu stracilam rownowage:/ maly sie nie ruszal ale w nocy sie przebidzil i dawal spore kopniaczki:) nornalnie przezylam szok:( mam po prawej stronie bardziej z tylu obite zebro:/

Hey ja bylam na wizycie szybko w wtorek bo przeczytałam że do czwartku nie dociagne. Mój synek ma się dobrze dalej wypija dumnie swoją męskość. W skończonym 23 tyg. Waży 520g. Wody płodowego w normie a ułożony posladkowo. Szalał,machal raczkami i nozkami pięknie to wyglądało. Jedyną to pociecha w tym ciężkim tygodniu. Mój gin trochę zły że przytylam tylko pół kilo.

A wszystko dlatego że moja córka 16 miesięcy- znów od poniedziałku wymiotowala. Mój mąż był dwa dni ale znów musiał jechać a ona co zjadła i wypila zwymiotowala. Ciężkie noce i dni latanie to do lekarza to na badanie krwi z nią oby nie trafiła do szpitala.ale w czwartek rano nie było już rady i znów na oddział. Po dziesięciu dniach od ostatniego pobytu. Mała miała bardzo niski wynik glukozy i schudla z 10.200 do 9.120g.:/ intensywne kroplówki i jakoś wydobrzala. Wczoraj wyszlysmy do domu i ważyła już 9.450g. Jeszcze wczoraj w domu nie umiała zasnąć i meczylysmy się 3 godziny. Dodatkowo w nocy budziła się z krzykiem. Ale już ma apetyt i to widocznie była kolejna infekcja zalapana poprzednio w szpitalu. Teraz już dobrze bawi się i wraca nasza wesoła Daria.

Ja już gorzej przeszłam kolejna wizytę w szpitalu. Plecy mnie bolą strasznie i na dodatek znów schudlam. O 1.5 kg. Ale ten stres i jedzenie byle czego dały znaki. Brzuch też mam mniejszy bo 94 mam znów 90 cm.kolejna wizyta na początku lutego bo potem mój gin ma urlop. Ruchy też słabo czułam po szpitalu ale dochodzi już do normy. Pechowo zaczynamy ten rok. Mam nadzieję że teraz do szpitala pójdę tylko rodzic.

ja mam wizyte kolejna 6 lutego , bo moja ginka rowniez jedzie na urlop, ale wczesniej w ten wtorek ide do szpitala, moja ginka na mnie jest zla bo w ciagu 4tyg przytylaz az 5 kg to za duzo, 

najgorsze jest to ze zero slodkiego a ja az piszcze zeby tylko cos zjesc :(

Ja mam wizyte 28 stycznia, czyli juz niedlugo :)