Hej dziewczyny mam pytanko od rana kiepsko sie czuje jakbym miala zemdlec takie osalabienie do tego od rana mialam 6 boli brzucha tak jak na okres lub jakbym miala problemy z zoladkiem:( niepokoi mnie to. Zaznacze ze maly sie normalnie rusza:/ kurcze nie wiem juz sama nie mam apetytu na obiad jak juz to na owoce albo czekolade:/ co wy o tym sadzicie?

mamcia moze to te skurcze braxtona? wez nospe jak nie przejdzie to jedz na ip

No czytalam o tych skurczach ale nie powinno byc przy nich bolu :/ tylko twardnienie brzucha:/ kurcze sama nie wiem.... najgorsze jest to ze na ip bede mogla isc dopiero po12 w nocy bo maz wraca dopiero z pracy a nie mam z kim malego zostawic:/

może weź kąpiel albo postaraj się zdrzemnąć na pół godzinki  lbo przynajmniej połóż sie

 

mysza dobrze radzi, ja mam duzo braxtonów, takich twardnie, ale one raczej nie bolą, mi pomaga jak wezme cieply prysznic albo zmiana pozycji

Hej dziewczyny byłam dzisiaj w zakżnym z badań wynika żezaraziłam sie tym cholerstwem około 8 tyg ciąży z tad tez mogły być moje problemy z krawieniem i plamieniem bo przeważniezarażenie na poczatku ciazy prowadzi do poronienia tak mi powiedział dzisiaj lekarz. Oczywiście uslyszałam same najgorsze wersje scenariusza, przeryczałam cala powrotną drogę do domu. W poniedziałek mam wizytę mam nadzieje ze na usg nic nie bedzie. Wypisał mi ze musza zbadac po porodzie krew pępiowinową i musi isc pod obserwcje neurologa i okulisty.

Fruzinka, to strasznie przykre co piszesz... Trzymam kciuki żeby usg wyszło pomyślnie.

Czy wydobywa Wam się z piersi płyn? Mi w ogóle i trochę się martwię że będę miała problemy z laktacją.

jej czyli w tym najgorszym momencie, czyli w tym pierwszym trymestrze :/ kurcze fruzinka co to za cholerstwo Cie złapało. teraz nie pozostało nic tylko być dobrej myśli i czekac spokojnie do 8 maja. będzie dobrze- musi być!!!

Ziggy teraz raz coś się pojawiło ale to nie było raczej to co powinno być. w pierwszej ciąży pokarm mi leciał dopiero w 36tc. pod koniec i trochę a nie miałam żadnych problemów z laktacją i karmieniem. co wiecej karmiłam 11 m-cy.

Nie wyobrażam sobie zeby bylo inaczej. Jeszcze pytam go jak to jest z karmieniem piersią to powiedział że jest to w mleku ale jest małe prawdopodobieństwo zarażenia dziecka ;/ co zakonował. Dziewczyna na 40 mi pisała nie nie wiedziała o tym świnistwie a dziecko wlaśnie złapalo przez karmienie :( Ciekawe czy mam prawo w szpitalu powiedzieć ze nie chce karmić?