Jednak poroniłam. Jestem już po zabiegu. Wczoraj na wizycie gin stwierdził brak akcji serca, ale powiedział, żebym przyszła jeszcze w czwartek, bo czułam objawy ciąży zwłaszcza piersi. A dziś ranu znów plamienie, w szpitalu potwierdziło się - ciąża obumarła. Nie sądziłam mimo wszystko, że to się tak skończy. Mój Aniołek jest już w niebie... "Nigdy się nie narodzić to dar największy" ktoś powiedział... 

Życzę Wam donoszonych ciąż i zdrowych dzidziusiów, z całego serca! Ja jeszcze będę próbować, nie poddam się.

:( kocha .. wspolczuje. Ah.. tak bardzo ci współczuję;( aniolek czuwa nad wami

kacha tule was z całego serca. Wierze,że jeszcze wam się uda. Jeszcze się wszystko ułóży

strasznie mi smutno jak czytam takie wiadomosci tutaj :( 

kacha ;( Masakra... bardzo Ci współczuję :( 3maj się ciepło..

bardzo mi przykro i życzę dużo sił :*

Bardzo mi przykro, zycze ci duzo sil i nie poddawaj sie !

Dziękuję dziewczyny. Pozdrowienia dla Was i Waszych maleństw.

Kacha82   strasznie mi przykro :( wspolczuje z calego serca.....

hej dziewczyny, ostatnio zauwazylam przy dotykaniu brzucha, ze na wysokosci linni majtek, boli tak jakbym miala zakwasy.. ale tylko przy dotykaniu i parciu (nawet na siku jak musze "mocniej" zeby oddac ostatnie kropelki :P ) ,normalnie jak chodze to nie... wy tez tak macie w tej ciazy lub mialyscie w poprzedniej? troche sie boje czy to cos z macica czy po prostu sie rozciaga? no i brzuch jest tam napiety