Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

nena U mnie właśnie tak jest - szatan i anioł, a i pocieszę, że szataństwo też mija ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sloneczna627

a tak w ogóle to WSZYSTKIEGO DOBREGO NA NOWY ROK WAM ŻYCZYMY

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

A dał mi w d.. dziewczyny ostro :P Charakter to ma. jak widzę w tv jak to dzieci same w kojcu siedzą i oglądają co się za kratami dzieje w ciszy... ehhhhhh

W każdym razie - zrobiłam drugi raz osobiście zupę. A raczej obiadek bo mało wody. Kurczak, marcheweka, seler, por, pietruszka, natka pietruszki, masło. Wynik - 6 kup. Po poprzednim obiadku na oliwie z oliwek i bez pora - 3 kupy :P Coś widać robię źle, ale nie wiem co :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Osobno bez żadnych przypraw. Zresztą jak i warzywa.

U nas zębów - 0.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Hmm... gazeta jest na 3 minuty, opakowanie po chusteczkach - 2 minuty, grzechotka z dzwonkiem w środku - jakieś 4 minuty, opakowanie chusteczek tekturowe - 30 sekund, piloty - 3 minuty, gazetki biedronki - minuta, łyżki drewniane i inne takie z kuchni - minuta, opkowanie po tabletkach - 2 minuty. Dziecięce zabawki - 10 sekund. Mamine kolana (a właściwie każde ludzkie) - 4 godziny.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Biegunkowe, choć Wojtka nie obchodzą :) Wodniste straszne... Zrobi i bawi się dalej :D Więc ani nie bolą ani nie powodują problemów. Po prostu go moje wyroby oczyszczają :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

ooooo zupka wiosenna też u nas chodzi :)

zjada całe ale głównie rybę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

poprzednio było to samo tylko bez pora i bez masła i inne proporcje. teraz głównie marchewa, ziemniak, kurczak

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Namówiłyście mnie i ja mojej dałam dziś własny obiadek, ale narazie tylko marchew, zmieniak i kurczak oraz olej i woda :) Wszystko na parze ugotowane, blender nowy dostałam w prezencie taki malusi, na małe porcję (chyba Kornelka dostała, a nie ja :P) i teraz mogę gotowac częściej :D Dobry obiadek wyszedł, smakowałam, o niebo lepszy w smaku niż o podobnym składzie ze słoiczka ;) słodziutki był, chyba za dużo marchewki ;P.. W efekcie zjadła ok. 100 g, a wcześniej, słoiczkowych to było 40-50 g zawsze tylko.. Co dziwniejsze moja woli warzywa niż owoce.. przy owcach ją wykręca, co by to nei było i zaraz nie chce już jeśc wcale, patrzy na mnie jak bym ją torturowała..

Kamilko, co do zębów, to właśnie chyba nam się wykluł.. :D jeszcze wczoraj pisałam na blogu, że zębów wciąż brak, a dziś patrzę, a tam biała kreska, tylko jakoś mało wyczuwalna pod palcem czy łyżeczką :P .. Sama pisałaś, że Twój dawno takie kreski miał i to jednak nie zęby, w sumie pierwszy raz o czymś takim słyszałam, więc teraz zobaczymy u mojej czy to ząb czy nie ;) Daj Boże, błagam, by to był on, bo w takim razie zero objawów, chyba, że wczoraj w nocy kupka 2 razy, a nigdy w nocy wcześniej się jej nie zdarzyło..

A wiesz, że chciałam sama o to zapytac, właśnie po to weszłam ;P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asia1989

u nas zebów brak, brak chęci na cokolwiek innego niż mleko :( a tak się cieszyłam, że już ładnie je obiadki a owoce wcinała baaaardzo szybko. Niestety od dobrych 2 tygodni nie je obiadków, bo się przy nich zanosi płaczem, a odkąd przyszło przeziębienie to nawet owoców i kaszek nie chce jeść :( mam dość jak czytam ile wasze jedzą a moja nic :/ Może jest to też moja wina, bo kropelki, któe przepisała mi pediatra na kaszel podawałam łyżeczką i chyba stąd wstręt do łyżeczki i wszystkiego co na niej... Ale coś musi być na rzeczy, bo kilka dni pod rząd dawałąm jej chrupki kukurydziane i wcinała aż jej się uszy trzęsły a teraz raz wsadzi do buzi i koniec nie będzie jadła... Poddaję się.