Shabby, u Adasia nie wyszła alergia na mleko w testach, a ma alergię.. .więc z tym testami negatywnymi byłabym ostrożna.

Nam "ta wiedza" zaszkodziła. Bylby teraz zdrowym dziecka, a tak - ma potwierdzone AZS, astmę  i nadal nie moze wypić poł szklanki mleka i zjesc mlecznej czekolady typu milka. Probowałam ostatnio z czekoladowym.

Ja na razie odstawiłabym drób i iobserwowała.

A z soją uważaj - pisalaysmy o tym sporo. Fitoestrogeny.

Marysia13, miałąs rację. Nie potrzeba obciażąć dodatkowo corci.

Soi jak na razie ani ja ani on nie tykaliśmy - może w jego 5 miesiącu życia próbowałam do kawy, ale to niedobre było :P
Tak więć do czwartku - wizyta u specjalisty - nie jem nawet kurczaka, indyka, i innych drobiowatych + jak obecnie nic z białkiem mleka krowiego.

;]

Shabby, mam nadzieje tylko, ze uwazasz bo mleko ukryte jest w bardzo wielu produktach zwłaszcza wedlinach.

Adas np nie mogl jesc niczego co mialo serwatke lub kwas mlekowy w składzie.

Z mięs możesz jesć chudą wieprzowinę - polędwicę, schab.

Andzior, ale super wieści. Ciesze sie razem z Tobą.

Nie jem nic, co by miało związek z krową/cielakiem/mlekiem :)

Jem tylko jedną szynkę ze świnki, bez syfu + mięso ze świni + zupy, pieczywo, owoce - w sumie głównie banany + warzywa - bez pomidorów, truskawek, poziomek itp

Zero orzechów, zero miodu, zero mleczek, śmietanek, innego nabiału, zero masła, margaryny.

Oljej roślinny, rzepakowy, oliwa z oliwek, pieczywo smaruję musztardą, bez dodatku uczulających produktów, nie jem słodyczy, jak napiję się czegoś innego niz woda, to patrzę co to :)

Shabby, to sprawdz tez etykiety pieczywa i wedliny. Polecałabym Ci raczej jedzenie pieczeni na zimno, chyba, ze masz wlasnie sprawdzona wedlinę. Bardzo ciezko jest na pocztaku na tej  diecie. Chyba swietnie sobie radzisz.

Smarowac peiczywo mozesz avocado. Ja tak robilam Ali. Musze rpzyznac, ze  bardzo dobrze smakuje z wedliną.

oooo sprobuje z avocado - pieczywo czyste jest sprawdziłam, bez mleka/jaj itp
Wędlinę dowiem się jutro, jem jedną tylko, bo tylko ona smakowała mi i Kubusiowi, w sumie doszłam do tego, że on nie je tego co by go uczuliło.

Bardzo podziwiam mamy karmiace peirsią dzieciaczki ze skaza bialkową... i az szlag mnei trafia jak slysze narzekajace mamusie, ze piwka sobie nie moga wypić.  Pzreciez to sie robi dla dobra dziecka - ja bylam cala ciaze na diecie od 5 tc dieta i insulina  i przezylam. Pol jablka nie moglam zjesc, ze Ali nei zaszkodzic. A jedna z druga pol roku bez piwa nie wytrzyma.

Przepraszam,ze tyle bledow, ale bardzo mnie to wkurza.