Kati, już mu oblałam nózkę mlekiem i nic nie wyszło, ale zobacze może co z tym biąłkiem wyjdzie. Cały czas w stresie, ze to tak skaza i co ja zrobię potem wrrrrr. Jest taka poprawa, że aż mi się ryczeć chce jak widze gładkie nóżki Staśka.

Andzior a jak powinna skóra zareagować na ewentualne białko? Zaczerwienieniem czy wysypka?

Jak wstanie to zrobię test. Zobaczymy co będzie.

Hej. Nie wiem jednak czy to nie jest coś innego niż skaza. Mały dzisaj dostał bobfruta jabłko, malina winogrona i wieczorem się drapie po buzi. Na ciałku nic nowego nie jest, ale to drapanie jest chyba oznaką tego, że coś uczuliło..i jadł jeszcze dziś jabłko obrane ze skórki i coś z tych dwóch rzeczy chyba szkodzi. Jabłko jadł w ciągu tygodnia ale zawsze ze słoiczka w kombinacji np z brzoskwinią.

Myslicie, że to możliwe, że to jednak jabłko skoro jadł wcześniej a dzisiaj samo z targu?

A może jednak bardziej stawiac na to winogrono?

 

Znowu mam rozkminę, że głowa boli.

 

Marysia, i jak tam po mlecznym teście, wyszło coś?

No i nic nie wyszło :-D czysciutko i nawet delikatnej zmiany w kolorze. Posmarowalam jogurtem naturalnym a jutro jeszcze spróbuję mleko zwykle. I przyznam się Wam ze wczoraj nie wytrzymałam.i trochę też specjalnie wytrzymała wieczorem bo byli u nas znajomi tak nagle i zamówiliśmy pizze jedna salami a druga cztery sery i opierdzielilam trzy kawałki tej serowej. Dziś po kąpieli obejrzałam całe ciałko i nic. Żadnej krostki, suchych miejsc. Juz głupieje :-D Marsyllianko ja bym obstawiala bardziej winogrona. Ale to jest tylko strzelanie wiec czeka Cię dalej trzpień

Też mi coś podpowiada, że to winogrono, bo M. mi mówił, że go po winogronach wysypało kiedys, więc może miałby to po tatuśku.

Teściowa mówi, że to przez te bobofruty, ale w tamtym tyg. pił jabłkko/gruszka i nic nie było, ładnie mu wszystko schodziło.

 

Alez bym zjadła taką serową pizzę mniami :) jutro odwiedzą mnie koleżanki to może zamówimy, tylko one bardziej mięsożerne sa i bedzie wojna:P

Kochana :) niebo w gębie. Wiem może trochę nieodpowiedzialne postapilam ale to wina mojego K. Namówil mnie ze trzeba sprawdzić czy coś się zmieniło. A że i tak trzeba zjeść nabiału to poprostu zamiast jogurtu naturalnego którego zresztą nie cierpię trochę przyjemności dla paszczy mamuśki :)

A Twój Staś lubi jabłka?

Najważniejsze, że nic sie po tym nie stąło:) to dobry znak

bardzo lubi, normalnie obieram ze skórki i sobie sam całe gryzie, tylko muszę mu przytrzymywać - szczególnie że teraz ząbki znowu idą, to takie gryzienie to dla niego mega frajda i ulga :)