Dzielna jesteś ja nie wiem czy bym dała radę.

Anula :( życie Cię nie oszczędzało nic sobie nie użyłaś, przykre to dla dziewczynki kiedy przychodzi tak ważny moment w jej życiu jak pierwszy okres,a jej mamy nie ma przy niej :(

U mnie mąż mojej mamy ( nie nazywam go ojczymem ), wyjezdzal od 2000r do 2013 do wloch,amama wyjechala chyba 3 razy z czego 2 razy na dluzszy okres i zostalam sama z dzidziuniem moim ukochanym Ś.P.  i bardzo się wtedy buntowałam,ale przeszło mi to z wiekiem,ale ja nigdy nie byłam z moją mamą jakoś mega blisko także jej wyjazdy mnie raczej nie bolały, zresztą byłam w takim wieku,że się cieszyłam,że jestem sama z dziadziem bo chulaj dusza piekla nie ma

Wiesz co sama nie wiem skąd brałam tyle siły czasami pamiętam płakałam że mam dość sama w pokoju ale zaciskałam zęby i jakoś się udało teraz przynajmniej potrafię gotować i porządnie sprzątać

Olu też byłam typem buntowniczki mama nie raz chodziła do dyrektora bo ją wzywał, dopiero mając 17 lat poszłam po raz pierwszy na imprezę (na której poznałam Adiego przez przyjaciółkę która jest tu na forum już brzuchata) wtedy mamuśka była za granicą ja sama w domu dzieciaki u babci były starsze więc mogłam zacząć żyć imprezowałam rzuciłam w połowie roku szkołę, następnie zaczęłam od pierwszej klasy oceny były świetne za to już na początku roku mamuśka była 2 razy u dyra a świadectwo miałam z zachowaniem nagannym, zaszłam w ciążę, po czym straciłam moje dzieciątko Po roku zaszłam w ciążę dokładnie w dniu kiedy poroniłam rok później ujrzałam 2 kreseczki na teście, uspokoiłam się tzn nie odpierdzielałam za to język dalej został cięty oceny dalej były świetne. Chodziłam do szkoły do 38tc następnie urodziłam Marcela i tydzień później wróciłam do szkoły by nie narobć zaległości, szkołę miałam raz w tygodniu więc dużo mnie nie ominęło

W wakacje zrobiłam czeladnika i siedzę w domu z synkiem

Jak widać moje życie nie było usłane różami ale nigdy się nad sobą nie użalałam bo nic by mi to nie dało za to teraz jestem dużo silniejsza, przez co mam siłę żyć z teściową pod jednym dachem i nie dać sobie wejść na głowę

to teściową chyba masz niezbyt fajną hmm ???

kochana poczytaj moje wpisy na blogach to wszystko prawda, nikt chyba jej nie przebił, od kiedy młody się urodził sfiksowała

miłej lektury bo sporo tego było

przeczytałam kilka wpisów, zniszczył mi głowę ten,że uderzyła małego, chory umysłowo człowiek , dobrze robisz,że się nie dajesz ! życze Wam żebyście jak najszybciej się wynieśli...

Już wiesz dlaczego tak bardzo chcę się wynieść...