Cześć wróciłam.
Dzięki otoja666 za komentarz....w końcu dobiłam się go swojej skrzynki mailowej i przypomniało mi o tym miejscu.Co u was dziewczynki ?
Moja mała wrześnióweczka ciągle rośnie i strasznie broi....gdyby mi ktoś powiedział,że wydam na świat tak rozbiegane,rozgadane i niezmordowane niczym dziecię to bym nie uwierzyła.Dała mi na tyle w kość ,że jak skończyła rok postanowiłam wrócić do pracy....ale tydzien temu zrezygnowałam...bo nie jestem w stanie ogarnąć domu i dziecka i pracy....i męża.Bo w końcu wyszłam za mąż.
Sprawa sądowa w której kiedyś mi doradziłyście rozwiązała się szczęśliwie dla nas.
Gosia została małym złobkowiczem i rozwija się w te pędy :) Właśnie przedwczoraj wróciłysmy od babci ze wsi....i juz marze by tam wrócić...(małe robi wszędzie bałagan wypija kotu wode z miski a ręce próbuje myć w toalecie.......;/)

A jak tam wasze maluszki?
Mój właśnie śpi więc korzystam by przypomnieć o sobie :)
Wybaczcie nieskładność i chaos.....ale to z RADOŚCI ! :D

Pozdrawiam
 

Gratulcje kochana!!! Brakowało nam tu Ciebie przez ten czas.

Anja nasz nawet nie wie do czego siurek słuzy:D 

Dziś bylismy nad morzem. Młody był takiz adowolony bo óg polatać po wodzie

U nas z mową jest słabo. Tylko mama,nono,nie i haj po duńsku. I kłuci się i pyskuje po swojemu. Ciagle mu się buzia nie zamyka. dziam,dziam dziam,dziam dziam dziam...  Co to będzie jak zacznie mówić. Pedagog mówiła,że nie mówi bo nie potrafi jeszcze pogodzic obu języków

Jutro Kacper ma urodziny. Wydałam majątek w zabawkowym.

Madzia u nas sa ogólnie używane w domu trzy jezyki: polski,duski i angielski takze nic dziwnegoze maly nie jest w stanie sobie tego poukładac.

Kacper 7 urodzinki dzis obchodzi. Wybrał sobie drona statek ze Star Wars. Styropianowe gówno za kupę kasy. Olisiovi kupiliśmy jezdzik statek z Jake i Piraci z Nibylandi bo ostatnio dupę sadzał na małe samochody i próbował jezdzić. A Filip kupił sobie samochód za swoje. Męzowi buty a sobie strój kapiolowy. Mój pierwszy nie  z chinczyka czy HM tylko z normalego bieliznowego. ha ha ha. 

Ja jako dziecko uwielbiałam odpusty! Tylko mama nam nigdy kasy nie dawała więc od małego w truskawki się chodziło,żeby pozniej moc sobie cos kupić.

U nas odpieluchawanie idzie całkiem całkiem sądzę ze to zasługa żłobka mala woli normalną toaletę niz nocnik rano przybiega ze ściągniętym pampersem i pokazuje na kosz ma smieci po czym wola mama lapie sie za pisie i biegem do lazienki kaze sie sadzac smieje sie chwile posteka i wodospad staram sie zakladac jej pieluchy tylko na noc i jak gdzieś jedziemy w domu tylek wolny od ciężaru.kupe robi na nocnik potem wstaje robi brawo i pokazuje mi zawartość i idziemy do łazienki ja wyrzucam a ona splukuje wode i mowi papa.pod tym względem jest super spodziewalam sie zaszczanych dywanow i kup w kątach oczywiście takie dni ze siku obok nocnika tez sie zdarzaja ale rzadko.

Wiekszy problem mam z tym by mala chciala spac sama....to jest trauma i przy drugim tego bledu nie popelnie chocby nie wiem co nie dam sie nabrac na male slodkie stopki i rozowe usteczka bo to jest koszmar maz narzeka bo nie spimy razem a jak nie spie z Kij to mam milion pobudek w nocy rano wygladam jak zombie.ponad to wgl sie nie słucha chodzi swoimi drogami i najchętniej kupila bym jej puszorek i smycz boje sie z nia po ulicy chodzić pokazuje fochy za rączkę nie na rączki nie wszystko sama

I regularnie jak cos nie po jej myśli czyści podłogę w sklepach i chodniki na mieście probowalam kazdego tonu glosu od spokojnego stanowczego po wrzaski ostatnio nauczyła sie wypinac z fotelika i otwierac drzwi w trakcie jazdy zaczęliśmy juz stosowac blokady zewnetrzne bo w koncu nam cholera wypadnie.nie mam siły czasami:) a co do morza...byliśmy bo ja kocham plaze ale moje dziecko od razu postanowilo sie skapac...i to po sam czubek glowy trzeba bylo widzieć jak ratowalam jednocześnie swoje dziecko i torebke z kluczykami i dokumentami od samochpdu teściowej....do teraz robia sobie z tego kawal roku na rodzinnych obiadach.od tamtej pory nad morzem nie bylam bo nie dosc ze sie kapie to garsciami pozera piasek....szykuje sie do podescia numer 2 :)

A co do mowy Gosia mowi mama tata ciocia tak nie daj piciu mniam mniam a reszta to jezyk własny czasem jakies ijo,mial mial i hau hau ale żadnego nawet pol zdania nie w ie m czy to powód do zmartwień ale chyba jeszcze nie.