Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lila30

Audrey bon to fajny pomysl,ona lubi ciuchy jak kazda nastka..Dzieki moze faktycznie tez tak zrobie...A z waga to mnie troche pocieszylas ,bo myslalam ,ze tylko ja tak puchne...Mmaju to ty niedowage mialas na starcie ...Ja tyle wazylam w podstawowce..Tylko pozazdroscic...
U mnie z wynikami krwi kiepsko mam anemie..

A jeszcze mialam wam sie zapytac ,czy wasze malenstwa tez maja czkawke,bo moja czasem 2 razy na dzien????????

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mmaja
hejka lila30 nikt mi nigdy nie mówił że to niedowaga ;) w liceum na wadze miałam 41,5kg przy wzroscie 158cm po ślubie dobrałam 4kg ;) i tak waga stała na 45-46kg   mam nadziej ze mi zostanie z 5kg po ciazy:) a co do czkawki moj maluszek ma ja z 4-5 razy dziennie, a czasami też 2... jeszcze troszke czasu masz do porodu powodzonka w zwalczaniu anemii :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
audrey
co do czkawki to moja żabka też ją ma po kilka razy dziennie...straszny z niej pijak..wód płodowych :-))to tycie to też kwestia genów chyba..moja mama zemną przytyła 30kg!!! więc jestem z siebie dumna że nie tyle i tak jak pisałam o wagę będę martwić sie potem.Też miałam anemię -ostatnie wyniki jednak mam już lepsze. A dzisiaj mam bóle tak jak na okres tylko trochę słabsze...skurczam się hehe
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lila30

Mmaju potraktuj to jako komplement,mysle ze niejedna chcialaby miec taki problem zeby po ciazy zostalo cos z tych kilosow..Ja jestem ciut wyzsza ,a waga wyjsciowa 10 kilo wiecej od twojej wyjsciowej..To teraz sobie wyobraz ,ze ja juz 74 kilo waze to jest masakra dopiero he he..Takze jak widzisz ty napewno nie masz co sie bac

Audrey ,a powiedz oprocz tabletek to zrobilas sobie diete bardziej bogata w zelazo?Daj znac jak brzuszek ..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
violka85
Ja od kilku dni cierpię na kosmiczne bóle w pachwinach, nie wiem, brzuch sie już obniża czy co to może być? Ja już zaprzestałam wchodzenia na wagę, żeby sie niepotrzebnie nie denerwować, za to w pasie 101 cm:P Mój Kuba też ma czkawkę, ale nie jakoś super często, na razie raptem ze 3 razy wyczułam ten moment:P W piatek mam wizyte u gin, ciekawe jak tam szyjka, czy coś się już powoli zaczyna dziać, czy jeszcze nic. Za 2 tygodnie mam obronę pracy magisterskiej, mam nadzieję, że jeszcze się jakoś dociągne na uczelnię:P
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
audrey
brzusio już lepiej dzięki liluś, tak oprócz feminatalu N i Mg "zajadałam się" kiszonkami : ogórki, kapusta, papryka, warzywa zielone i wyniki mi podskoczyły, także dorzuć coś z  tej listy a na pewno się poprawi - już nie mam zawrotów głowy , bo ogólne zmęczenie na tym etapie ciąży jest chyba normalne. vioka85 u mnie wszystko na razie "pozamykane" - tak mówi mój gin :-) a na obronę dasz rade dotzreć, my babki jesteśmy silne -dlatego to my -a nie faceci - rodzimy i mamy okres co miesiąc :-Dpozdrawiam was dziewczynki i do jutra
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
violka85
O właśnie, nieposiadanie okresu w ciąży jest bardzo przyjemne:) Jak pomyślę, że znów wróci to brrrr...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda24
Oj tak, okres to coś o czym chciałoby się zapomnieć, ja chyba szczególnie, bo miałam bardzo, ale to bardzo bolesne miesiączki, choć podobno po porodzie to mija, więc to jest jedyna myśl, która w tej kwestii mnie pociesza. Mój maluszek też ma często czkawkę, ok. 4-5 razy dziennie. Jeżeli chodzi o wagę to też zaczynałam od 46kg jak mmaja, więc nie czuję się osamotniona :). Pozdrawiam!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
audrey
hej kobietki, dzisiaj coś przydarzyło mi się pierwszy raz, leciutko schylałam się nad łóżkiem żeby poprawić narzutkę i nagle poczułam tak ogromny ból, jakby ktoś mnie strasznie mocno chwycił za wnętrzności i próbował je wyrwać, trwało to ok 20 sekund i już sie nie powtórzyło, nie mogłam sie wyprostowac ani zrobić kroku, przestraszyłam sie ze to już!!! a to chyba był skurcz, jak myślicie? przydarzyło się wam coś takiego ??
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mmaja
hejka... mi się nie przydarzyło nic takiego... mozliwe ze to skurcz...