Ja tam w ciąży jadłam jeszcze po północy, a potem i tak się w nocy budziłam z głodu :) Radzę więc nie żałować sobie, odchudzać się będziesz gdy urodzisz.

zgadzam sie z canyon :) a jak już wogule bedziesz karmić piersią to nim sie obejzysz powiesz-gdzie sa te kilogramy?tak szybko uciekają

A ja sie nie zgadzam- w ciazy tez trzeba o siebie dbac.. Ja nigdy nie jadalam i nie jadlam kolacji, ale uwazam, ze bananek nawet o 23 nie zaszkodzi- byc moze masz np niski poziom glukozy i organizm domaga sie go wiecej :)

MI jak chciało się jeść tak poźno, to uwielbiałam zjeść sobie np. stos marchewki :D pychotka :D

ja jem czesto,ale bardzo szybko sie najadam,wiec czesto ale malutko.i nawet jak sie w nocy obudze i mam ochote na jedzonko to robie sobie kanapeczke./przeciez dzieciatko jak sie juz urodzi,karmi sie tez w nocy:)
wiec nie odmawiaj sobie kochana,ale tez bez przesady,jak moja kolezanka,tabliczke czekolady,paczke ciasteczek i butle coli przez noc wszamie.Jak juz w nocy,to cos lzejszego:)

ja jem caly czas jak mam ochote:) bo wiem ze wtedy dziecko tez tego potrzebuje:) uwazaj na bananki bo mozna miec po nich zatwardzenia

jem normalnie. sniadanie obiad kolacja. kolacja najczesciej o 19. o 21 z reguly jem jablko i grejfrut i to wszystko. nie odczuwam duzej potrzeby opychania sie. czasami mnie wezmie na szamanko pozadne ale to naprawde zadko.

ja jadłam zawsze jak byłam głodna.jadłam to na co miałam ochote lub co aktualnie było w domu :)

Ja jem o której mi się zachce, nawet o 23 przed spaniem.