Dla mnie to koszmar. Wcale nie celuje w żebra, tak jak się spodziewałam, ale kosmicznie rozpycha się na dole i po bokach. Czasem tylko leżę, głaszczę brzuszek i śpiewam płaczliwym głosem z nadzieją, że się uspokoi. Jak sobie myślę, że jeszcze tyle mi zostało to nie wiem, czy dam radę...

Tak niestety.Jak wstaje to mam wrazenie ze mala mi glowka naciska na krocze:(wogole boli mnie prawie jej kazdy ruch..a wierci sie czasem niesamowicie:)

ja tam nie wiem, co to znaczy kopnięcie w żebra, bo Mały usadowił się niziutko :D za to brzuszek miałam taki sterczący do przodu i baaardzo bolało jak się rozpychał na boki ;)

Syncio wciska igły w pęcherz a nogi wypina pod żebra... cudo żywot ciężarnej :D

Mnie też nie bolały:) Zresztą ja raczej nie miałam ruchów tylko przemieszczanie się dzidziusia:)

Pięknie pięknie :) Mnie bolą żebra, w kroku, z boku, z tyłu i gdzie się da :D Jedyne pocieszenie, że to jeszcze troszkę :)

Mnie czasem bolały, bo mała była bardzo nisko i uciskała strasznie nawet jak się nie ruszała. A tu jeszcze gdzieś kopnęła, dupkę wypięła itp. Ale i tak mi tego brakuje :P

Moja dzidzia mnie czasem kopnie w żebra, albo tam na dole ale to się zdarza rzadko, tak to jest grzeczna :) Za to się bardzo często wypycha!