« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marilyn23
marilyn23

2011-01-18 16:39

|

Pozostałe

kontakt z partnerem po porodzie,jak to bylo u Was?

Bo my śpimy oddzielnie(mały nie chce spac w łozeczku więc śpi ze mną),a nawet jak synek uśnie nie mam siły iść do mojego P. się poprzytulać tylko usypiam z dzieckiem.Także nasz kontakt ogranicza się tylko do caluskow gdy wychodzi/wraca z pracy i jednorazowego przytulenia gdy poprosze...troche jestem tym załamana...nie wiem kiedy wrócimy do normalności...i czy wogole kiedukolwiek wrocimy... :(

Odpowiedzi

Między mną a mężem istnieje bariera moich szwów. A Rysiek też śpi z nami w łóżku bo się boję że się udusi swoimi wymiocinami. Ale w końcu nie tylko w łóżku się można "przytulać" nie? ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olucha

My od samego początku wszystko robiliśmy razem... Mój M. zawsze brał Naszą Kruszynkę na odbicie po jedzeniu, od początku ją kapał.... śpimy od początku razem... jak Tosia budziła się wcześniej na nocne karmienie to wstawał i mi ją przynosił... Może 2 czy 3 razy spaliśmy osobno, ale tylko wtedy jak on był chory... Co do tzw. pieszczot to nie narzekam :)
Musisz pogadać ze swoim partnerem, powiedzieć czego od niego oczekujesz i że brakuje Ci tych wszystkich rzeczy....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika

U nas jest wszystko tak jak przed porodem. Mąż pracuje, ja siedzę w domu teraz z dzieckiem. Razem śpimy a mała z nami, bawi się z nią jak jest w domu ale co nie zmienia faktu że mnie czasem wkurza :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anja

u nas to wyglada tak ze ja w sypialni spie z Kajtkiem, tzn on w łozeczku a ja na wielkim lóżku SAMA, mój mąż spi z Maksiem u niego w pokoju, ale tylko z tego wzgledu ze jestesmy na etapie odzwyczajania go od picia herbatki w butelce i pieluch i generalnie od budzenia sie w nocy. jestesmy na bardzo dobrej drodze do sukcesu. a jesli chodzi o pieszczoty to nigdy nie był wylewny

ja spie z moim Z razem w lozku a mała spi w lozeczku ktore stoi obok naszego lozka. Raz spalismy w trojke. w rezultacie ani mama ani tata nie wyspali. co do pieszczot itp poki co jestem w polog i nie kombinujemy nic..ale czulosci są.mysle,ze jest lepiej niz w trakcie ciazy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziuleczka1985

My śpimy razem z narzeczonym od mojego powrotu ze szpitala nie wyobrażam sobie inaczej bo oboje jestesmy strasznymi pieszczochami :)))) Patryk jak się budzi koło 5-7 rano to biore go do nas ale to na te kilka godzinek :), a jeśli chodzi o konntakty z partnerem poza pieszczotami to jak się skończył połóg to było ich mniej niż przed porodem a teraz jak Patryk ma 8 miesiecy wszystko wrocilo do normy :)

Wrócicie, wrócicie! ;) Nasz synek zasypia sam w łóżeczku, ale druga połowę nocy śpimy już we trójkę ;). Znajdźcie trochę czasu dla siebie chociaż w dzień. Poleżcie sobie we trójkę na wyrku. My tak sobie często leżeliśmy (do dziś leżymy). Niezapomniane chwile! Wszyscy wtedy odpoczywają i są razem. Często było tak, że ja np. leżałam z dzieckiem karmiąc piersią, a za mną przytulony mąż (wszyscy byliśmy tylko w bieliźnie, tzn. mały w pieluszce pod kołderką ;) i oglądaliśmy np. jakiś film. Nie ma to jak wspólne chwile z rodzinką :) To bardzo wiąże :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Nasze relacje po porodzie w pewien sposob sie poglebily.Troche tak jak bym pokochala mojego meza na nowo, jeszcze silniej i mocniej.Zdaje sie,ze nasze wiezi staly sie w jakis sposob dojrzalsze dzieki czemu kazdy aspekt naszego zwiazku stal sie bardziej "fajny" (a zdawalo sie,ze jest to niemozliwe). Powiem Ci tez, ze nie spimy razem, ale wychodzi nam to tylko na korzysc i ni jak nie psuje zadnych relacji miedzy nami.Tyle,ze u nas to wyglada tak:Usypiam malego w moim lozku i wedruje do lozka meza :) W lozku meza jestem do momentu kiedy on nie zasnie czyli najpierw spedzamy w tym lozku czas ze soba czy to na czulosciach czy przy ksizce,tv, badz rozmowie.Kiedy maz zasnie ja ide do malego (a i jak spalismy razem w jednym lozku to wlasnie moj luby zasypial pierwszy) tak wiec tak naprawde nic sie nie zmienilo, po za tym ze sie wysypiamy wszyscy :).Ach i nim sie maz obudzi to ja i maly jestesmy juz w jego lozku.Sadze,ze to kwestia nastawienia i opracowania pewnego nazwijmy to " planu".
Bedzie dobrze.:)

My śpimy sami, w naszym łóżku, Antek w swoim łóżeczku u siebie w pokoju (za ścianą sypialni, ma otwarte drzwi, więc go słyszymy). Oczywiście ja wstaję w nocy na podkarmienie młodego a rano, jak mąż wstaje do pracy, przynosi mi go do łóżka i śpimy sobie razem.
A jeśli chodzi o te bliższe kontakty z mężem, to lepiej było przed ciążą i w jej trakcie. Od porodu mam jakieś obniżone libido i po prostu mi się nie chce, nie sprawia mi jakiejś super odlotowej przyjemności. Brzmi to strasznie, tym bardziej, że mój mąż ma ochotę wielką, ale przeczytałam, że dopóki się karmi piersią (ja karmie) i nie wróci całkiem cykl (dostałam 1x okres, teraz znowu nic), to podobno możliwe. Wszystko przez niski poziom hormonów.
Ale mój mąż tego nie rozumie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek

My nigdy nie spaliśmy osobno, a przez pierwszy miesiąc spała z nami mała, nie lubiła swojego łóżeczka a i ja ją miałam blisko do karmienia co nie zmienia faktu że się nie przytulaliśmy :)
nic się nie zmieniło :)
teraz gosia śpi w swoim łóżeczku wiec jest więcej możliwości :)