Blog: kotecek85

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kotecek85
kotecek85

2013-01-03 22:37

|

Komentarze: 1

Walka odcinek 4

To była sobota wstalam wcześnie rano i pojechałam do kliniki a tam czekal już na mnie wynik mojego badania zapakowany w dużą kopertę. Otwierałam ją z drżącymi rękoma bo od chwili badania miałam bardzo złe przeczucie które niestety okazało się prawdziwe. Po badaniu okazało się że mam niedroże oba jajowody...jeden pod bardzo dużą siłą kontrastu w niego wlewanego leciutko się udrożnił ta wiadomość spadała na mnie jak grom z jasnego niebia ale jak to czemu ja przeciaż z czymś takim nie da się zajść w ciążę. Tego dnia było ostre słońce więc zabrałam z sobą okulary i dobrze bo nikt nie widział moich łez. Nie pamiętam jak wracałam do domu ale pamiętam minę mojego męża jak na pytanie o wynik wpadłam w taką histerię że długo nie mogłam się uspokoić, starał się mnie on jakoś pocieszyć ale ja czułam się taka do niczego niby młoda bo mialam 25 lat i niby wszystko stało przede mną otworem ale co z tego jak ja pragnęłam tylko tego aby zostać mamą.

W poniedziałek czekała mnie kolejna wizyta w celu omowienia wszystkich wyników badań. Dr bardzo dobrze pamiętam przebieg całego HSG i od razu stwierdził że przy takim stanie jajowodów szanse na naturalne zajście w ciąże są jak trafienie 6 w totolotku dodatkowo okazało się że moja rezerwa jajnikowa jest bardzo niska (taka jak u kobiet które zbliżają się do menopauzy) i jeżeli będę chciała mieć dziecko to nie mogę zbyt długo z tym czekać bo w takich sytuacjach czas działa na naszą niekorzyść.

Trudno opisać słowami co wtedy przeżywalam złość ból niesprawiedliwość losu ?? nie czułam się kobietą czulam się taka pusta w środku taka do niczego i co z tego że jest wiele par z podobnym problemem które nauczyły się żyć bez dzieci ja tego nie chcialam 

Chciałam być mamą i gdy już przeszłą ta pierwsza złość postanowiłam walczyć i nie poddawać się tak łatwo

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natalia5147

przykro mi bardzo z tego powodu:( ale ciesze sie ze masz taka motywacje i ze sie nie poddajesz bo to jest najwazniejsze. Moja przyjaciolka miala podobna sytuacje,starali sie o dziecko ponad 6lat i co sie okazalo ze tez nie moga miec dzieci.Pamietam ze dlugo z tym walczyli to bylo dla nich bardzo ciezkie pelno ich znajomych mialo juz dzieci,rodzily sie kolejne.Ale nigdy sie nie poddali zaczeli sie obydwoje leczyc rodzina,najblizsi codziennie sie modlili.W koncu zaczeli probowac inne metody aby Ona zaszla w ciaze.No i pomoglo in vitro,ale tez nie od razu musialo minac troche czasu az nadszedl moment ze udalo sie! Uwierz mi Oni mieli bardzo male szanse na dziecko lekarze tez tak im mowili.Ale widzisz dzieki im podejsciu i to ze sie nigdy nie poddali udalo sie:) wiec wierze ze i Wam sie uda bede 3mam za Was kciuki!