« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martuszka
martuszka

2012-10-29 09:33

|

Poród i Połóg

lepiej rodzic samemu czy z partnerem ??

jak jest waszym zdaniem? ja nad tym mysle i boje sie ze on nabierze do mnie obrzydzenia i przestanie mnie kochac..

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah

Bez. NIby nie miałam możliwości rodzenia z ale po 1. nikt mnie nie rozpraszał, mogłam sie skupić no i po 2. może trochę egositycznie ale po porodzie partner schodzi na drugi plan zazwyczaj i nie ma sie czasu na biadolenie z nim, to jest chwila matki z dzieckiem. Ja tak to widzę, proszę nie linczować. Uważam,że partner już jak dzidzi wyjdzie jest gdzieś tam z tyłu. Myślę,że lepiej i dla rodzącej i dla ojca by było gdyby przyszedł już po, po tym pierwszym spotkaniu matki z maluszkiem :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia24

To Twoja decyzja albo chcesz z albo bez partnera. Nie możesz sugerować się tym, że np większość chce rodzić z partnerem to Ty też musisz. To indywidualna sprawa. Ty musisz wiedzieć czy chcesz sama rodzić. My kobiety za dużo myślimy :) Jeśli chcesz rodzić z partnerem powiedz mu o tym i go wysłuchać co on na ten temat myśli, a nie Ty myślisz za niego. Powodzenia!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gmartha

Martucha :))) Ja myśle tak samo i to nie znaczy ,że Cię mniej kocha skoro masz takie myśli i szczerze Ci powiem ,że podczas pierwszego porodu byłam sama ,przy drugim była moja mama ( i to była cudowna pomoc i podpora ) teraz jeżeli będzie wszystko dobrze to nie będzie przy samym porodzie nikogo a przy bólach będzie mój mąż ... I to kwestia bardzo indywidualna , ale ja jeżdżę z dziewczynami do porodów jako tłumacz i już wiele ich widziałam wiem jak to wygląda z boku i napewno nie chciała bym ,żeby mój mąż to wszystko oglądał .. Szczerze podziwiam kobiety które na to się decydują :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Z partnerem ! jest bardzo pomocny. Moj podawal wode, wachlowal, trzymal, rozmawial ze mna. po prostu byl i samo to si eliczylo. Jesli jest na tyle ogarniety to to zrozumie. poza tym uwazam, ze jesli facet kocha, to powinien byc z kobieta w kazdej sytuacji, nie tylko w tych przyjemnych, a zwlaszcza przy narodzinach wlasnego dziecka ;) to naturalna kolej rzeczy - porod..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mista2

Ja rodziłam trzy razy razem z mężem. Nigdy go do tego nie namawiałam ,chciałam żeby to była jeg decyzja.Dwa razy mógł sam przeciąć pępowinę.Osobiście nigdy mi nie powiedział ale od osób trzecich z którymi rozmawiał wiem ,że było to dla niego fajne przeżycie.Wydaje mi się że momentalnie nawiązuje się więź międzi tatą a dzieckiem, od pierwszej chwili.Jeśli chodzi o mnie to dzięki jego obecności czułam się bezpieczna,ktoś poza mną jest w miarę przytomny i oberwuje co się dzieje.Personel też inaczej się zachowuje gdy jest ktoś z rodziny.Polecam,pomyślcie o wspólnym porodzie.Mój mąż robił zdjęcia od pierwszej chwili, gdy dzieci były ważone,mierzone itd.Mamy super wspomnienia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiedzmaefka

to kwestia indywidaualna i kazda para powinna to przemysleć. Mój M na poczatku nie chciał ze mną rodzić, dziś powtarza mi, że nie wyobraża sobie zostawić mnie samej. Ja z kolei powiedziałam mu, ze jak bedzie go sytuacja przerastać to ma się nie zmuszać, bo przecież jakoś sobie poradzę, choć nie ukrywam, że wolałabym by był ze mną przez cały czas. Też mam obawy co do tego, ze może go poród "przerazić i zniechecić do zycia płciowego", ale jednak spróbujemy....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mista2

dlaczego miałby nabrać do ciebie obrzydzenia? Mężczyzna stoi przy porodzie zazwyczaj tyłem do położnych bo tak nawet mu sugerują a twarzą do rodzącej, nogi są przykryte i partner nie oglada nic od "zaplecza", patrzy dopiero na dziecko, Poza tym faceci czasami nabierają szacunku do swojej kobietki jak zobaczą ile biedna musiała przejść i jaka była dzielna...mój mąż mnie chwalił do okoła a też przed porodem bałam się że będzie miał traumę i mnie potem nie dotknie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
1984jk

Ja chcę rodzić sama. To jest zbyt intymne i niezbyt atrakcyjne... Szczególnie jak partner nie cierpi widoku krwi..Za dużo się naczytałam. Mój ginekolog też mi to odradza...też się pewnie naoglądał reakcji facetów... Oczywiście mój M będzie czekał pod salą :) Niech to będzie indywidualna decyzja każdej pary. Nikt nie może krytykować ani jednego ani drugiego rozwiązania :)