MIałam i nie wyobrażam sobie jej nie zrobić :D

Chce bo przynajmniej bede spokojna a poza tym pierwszy raz od 5 miesiecy w sumie się porządnie załatwie :D

Nie mialam ( w UK jej nie robia przed porodem ) żadnego "wypadku" w trakcie tez nie mialam ;) wiec nie żaluje , ze nie miałam :)

Nie miałam bo 5 minut przed odejściem wód mnie tak przeczyscilo ze nie było potrzeby :D

Miałam cesarkę, więc niby obowiązkowo lewatywa powinna być wykonana, jednak jak powiedziałam, że od rano mnie przeczyściło, to mi podarowali i chwała im za to!:) Gdybym rodziła naturalnie to oczywiście sama zabiegałabym o wykonanie lewatywy.

Miałam, przyszedł skurcz, nie utrzymałam :P Ale chyba coś tam mi pomogło bo z godzinę potem jakimś cudem doszłam do wc i oczyściłam się do końca. I nie żałuję lewatwy, cały poród zsikałam się ze 3 razy, co by było gdybym tyłka pustego nie miała :D

miałam pezy naturalnym zanim mnie wzięto na porodówkę i teraz też miałam, 6godzin przed cesarką ;)
Cieszę się, że je miałam, w oby dwu przypadkach ;) Po pierwsze mniejsze ryzyko, że się coś zrobi podczas parcia, po drugie więcej miejsca dla dziecka, po trzecie po takim czymś później się chce oddac stolec, więcej godzin można wytrzymac bez konieczności pójścia do toalety, co nie jest takie łatwe, szczególnie po cesarce ;)

ja miałam raz w życiu lewatywę i może nie było to nic super przyjemnego ale też nie było wielkiej tragedii i też uważam że to wielki komfort psychiczny

Nie miałam i nic się nie wydarzyło w czasie porodu.