Też miałam zawsze problem z liczeniem ruchów, dlatego nigdy tego nie robiłam prócz badania KTG. Ostatnio się dowiedziałam, że jak dziecko jest podczas aktywności, to powinno się liczyć tak, że jakby zmianę pozycji jako jeden ruch, a nie np 5 które się na to składają.

Dopóki synek leżał w pozycji miednicowej to też czułam kilkanaście ruchów na godzinę było to mniej więcej do tego tygodnia co ty teraz jesteś. Teraz leży główkowo i ruchy już czuję rzadziej aczkolwiek też intensywnie. Lekarz nie karze mi liczyć tylko się pyta czy czuję ruchy.

A ja czytałam o takiej metodzie,że od rana do wieczora liczy się aktywność dziecka,ale nie ilość kopniec tylko ile razy się w ciągu dnia tak jkby "przebudzi",np budzisz się,maluszek zaczyna sie wiercic i to zaliczasz jako raz.potem się uspokaja,po pewnym czasie znowu zaczyna i to jest 2.Niby powinno być takich 10 w ciągu doby.