Długo zbierałam się do dodania wpisu,aż w końcu się zebrałam. :) Na tym portalu pierwszy raz pojawiłam się 27 sierpnia 2009r.

https://40tygodni.pl/Kto-byl-jako-pier...

Jako pati88 :)

https://40tygodni.pl/pati88

Bywały okresy,że w ogóle mnie tutaj nie było,a też i takie,że prawie codziennie tutaj przesiadywałam. :) Nie pamiętam hasła do swojego starego konta,a szkoda,ale pojawiłam się na nowo,z innym nickiem,z trochę większym doświadczeniem życiowym i na zupełnie innym etapie w życiu. :) Z racji tego,że mam teraz trochę wolnego od pracy to przeczytałam wszystkie swoje pytania i odpowiedzi z tych wszystkich lat.I wiecie co Wam powiem?Powiem tyle,że było dużo śmiechu. :) Zauważyłam,że zmieniło się moje zdanie do danego  tematu.Kiedyś uważałam inaczej,a dziś zupełnie na odwrót.Jedno się nie zmieniło,np na temat przebijania uszu u dziewczynek. :) Tak jak pisałam kiedyś,że nie będę mojej córce przebijała uszu jak ma kilka miesięcy,tylko wtedy kiedy będzie starsza i sama o tym zdecyduje,tak i się stało. :)

Przypomniała mi się też afera,która wybuchła po zadaniu mojego pytania o krowim mleku.

https://40tygodni.pl/0,23107,2,0   Hahaha. :) Co prawda pytanie kiedyś usunełam,ale po moich poźniejszych wypowiedziach i odpowiedziach forumowiczek mogę stwierdzić,że chyba chodziło mi o podanie mleka krowiego u maluszka.Nieźle. :)   Także dzięki forum poznałam Renatę i miałam okazję mieć wykonaną darmową sesję zdjęciową ze swoją Wiki,przez bardzo fajną mamę i zarazem fotografa. :)    https://40tygodni.pl/SESJA-MAMUSKA,251...  

Przypomniało mi się też,jak kiedyś wkurzałam się tutaj o dostawane minusy,hahaha.A także,że ja sama wcale momentami nie byłam taka przyjemna. :P   Wiele u mnie w życiu się zmieniło przez te lata.Przede wszystkim po 9 latach rozstałam się z tatą Wiki,dla którego okazywanie szacunku i normalne zachowanie do drugiego człowieka,było czymś niezwykłym i miał z tym bardzo duży problem,aż w końcu po tysiącach rozmów,kłotni itd naprawdę nie miało to dalej sensu.Nie powiem,że czasem nie tęsknię jednak za Nim,w sumie nic dziwnego,skoro kawał życia z Nim spędziłam,ale to stawało się naprawdę już chore. Później poznałam kogoś innego,razem prawie dwa lata byliśmy,ale jednak to się rozpadło.Następnie był ktoś przez chwilę,ale okazało się,że ma żonę,o której nic nie wiedziałam! :O Była depresja,leczenie itd.,ale wyszłam z tego. :) Teraz jestem sama z Wiktorią i naprawdę tak jest mi o wiele lepiej.Wiadomo,że czasem przydałby się ktoś do przytulenia,oprócz dziecka,ale  bez tego też da się żyć. :) Może poznam kogoś jeszcze kiedyś,ale nie szukam póki co. :) Dla mnie w tym momencie najważniejsze jest to,że moja córka jest zdrowa,rozwija się prawidło,póki co jakiś większych problemów nie stwarza i naprawdę jest dla mnie fajną,uroczą i kochaną  sześciolatką. :) Mimo tego,że nie ma pełnej rodziny,choć bardzo tego chciałam,to staram się Jej zapewnić jak najlepsze życie w miłości.Z tatą kontakt ma,nawet częsty,więc też nie jest aż tak źle. Ze swoich problemów finansowych o których pisałam wcześniej też powolutku wychodzę i przede wszystkim nie poddaję się i idę do przodu,bo mam dla kogo.  :)   Pozdrawiam przyszłe i obecne mamy. :)