Blog: lilly

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilly
lilly

2010-02-22 19:31

|

Komentarze: 4

PSIAKI:)


PSIAKI:)
Coraz częściej zastanawiam sie jak to będzie z tymi moimi psiakami,jak zareagują na maleństwo.Zawsze to one były najważniejsze,teraz to sie trochę zmieni.Musi być dobrze,napewno ich nie oddam.Byle tylko nie popełnić najczęściej popełnianego błędu.Nie odsuwać psów od rodziny i dziecka:)

Komentarze

Damy radę!Musimy pokazywać że nadal ma miejsce w tej rodzinie i nie jest zabawką, którą można wyrzucić. Obecność psa powinna wzbogacać życie rodziny, panujące w niej więzi.Polecam rewelacyjny artykuł http://pies.onet.pl/17835,13,17,przygotuj_psiaka_na_niemowlaka,artykul.html śmiech
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77
Hej nie martw sie :) Ja też mam psa i trochę o tym czytałam .Najwarzniejsze jest przygotowanie psa na tą zmianę , dlatego pokój lub kącik dla dziecka należy przygotowac wcześniej . Behawioryści radzą nawet połozyc tam lalke i opiekować się nią jak dzieckiem. NALEŻY TEŻ CIWICZYĆ POSŁUSZENSTOW. Jak juz będziesz z dzieckiem w szspitalu niech mąz lub ktoś z rodziny przyniesie jakieś ubranko dziecka  żeby był tam jego zapach.Jak wrócisz z dzieckiem do domu psa nalezy wczesniej zamknac , ty wchodzisz z dzidzią kładziesz ja do łożeczka i potem witasz się z psem. I nie należy rezygnować z spacerów z psem nawet jak wychodzisz na chwilę zabierz go niech nie czuje sie zaniedbywany. To jest to co zapamiętałam z artykułu ale jest tego troche i mam nadzieje ,że wszystko się uda . Jak masz jakies pytania chętnie odpowiem. Pozdrawiam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam
Hej.Ja nie mam psa, ale mam kota szajbusa :).Straszliwie balam sie co bedzie po urodzeniu malego, bo moj kot do grzecznych raczej nie nalezal.A do tego, po mimo wielu wad byla oczkiem.No coz jestem szczesliwa, ze jest z nami okazuje zazdrosc i nadal zdarza sie, ze jest agresywna, ale nigdy wobec dziecka.Zwierzaki sa madre one wiedza, ze dziecko to "szczenie".Apropo mojego kota to czasem smiesznie sie zachowuje:) Jak ide np w strone lozka to kot leci zeby pierwszy zajac miejsce w ktorym zawsze lezy maly, ale potem z glupim wyrazem ryjka ustepuje :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia
Ja też mam kota - terrorystę :) Zdarza mu sie "w ramach zabawy" skoczyć na mnie i ugryżć np. w nogę. Nie jest to częste zjawisko ale troszkę się obawiam tego co będzie. Staram sie nie mysleć negatywnie. Postaramy sie z mężem zachować zdrowy rozsądek. Po prostu nie będe zostawiała samego dziecka z kotem. Mam nadzieję, ze kocur zaakceptuje nowego członka rodziny i wszystko będzie ok. pozdrawiam :)