Blog: luthien

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien
luthien

Jakaś epidemia. Wszystkie dzieciaki podobno to mają, nie wiem od kogo moja załapała. Gorączka, biegunka, obeszło się na razie bez wymiotów na szczęście :( Tak bardzo mi jej szkoda, jeszcze nigdy nie była tak chora, leży tylko, albo śpi, albo płacze, albo siedzi w miejscu i się nie rusza ;( Każda próba posiłku to dla nas koszmar, to samo z piciem. Zuza jest wykończona, osłabiona a ja nie mogę jej pomóc, muszę czekać aż leki zadziałają :( Ja też czuję się wyczerpana, spałam dziś może ze dwie godziny w porywach do trzech. Martwię się, niech to choróbsko już minie!

Dziś już widzę lekką poprawę, lekką. Na razie jest osłabiona, gorączka sobie poszła. Zjadła kromkę z masłem i biszkopta, wypiła pół szklanki herbaty. Niestety kupki dalej męczą, na razie jedna, ale nie chcę myśleć ile ich jeszcze będzie ;( Nie mogę patrzeć jak się męczy

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zajczyk

Nie jesteś sama:) Moja Ania właśnie wyszła z jelitówki, dopiero na szósty dzień była poprawa, ja byłam przerażona jeszcze nigdy nie była taka słaba. Mało co wylądowałyśmy w szpitalu. Teraz choruję ja, już czwarty dzień. Czuję się jak pijana i pobita. Ale jeszcze ze 2 dni i będzie dobrze. To wyjątkowo zjadliwy wirus.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

oo myśmy ostatnio tez przez to przechodziły pierwsze 4 dni początku choroby te same objawy co u was skonczyło si ena kaszlu i  katarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara

Przykro jest patrzeć jak dziecko cierpi. Ale skoro już trochę widać poprawy to będzie coraz lepiej, ważne, że zaczęła jeść i pić. Nabierze sił i już niedługo zacznie brykać po domu jak tygrysek. Trzymajcie się ciepło i dużo zdrowia dla Zuzi;) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycja1909

Niestety mój synek tez to przechodził :(

Przez 4 dni wymiotował, a biegunka trwała 7 dni :-(

Ja się też zaraziłam i wymiotowaliśmy razem :( Męża bolał brzuch i na tym się skończyło. Mama mi pomogła, bo ja nie mogłam się podnieść, każde wstanie kończyło się wymiotami...

 

Musisz uzbroić się w cierpliwość :/ Niech dużo pije