Blog: luthien

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien
luthien

2015-06-18 20:27

|

Komentarze: 9

Szpital

  Jakieś dwa tygodnie temu miałam wizytę u gina i robione przed tamtą wizytą badania moczu nie wyszły najlepiej. Liczne bakterie, białko, leukocyty, itd. Dostałam wtedy leki i miałam się zgłosić, gdy skończę je brać, czyli wypadło na dzisiaj.

  Dziś też zrobiłam badanie moczu, okazało się, że mimo leczenia nie ma żadnych konkretnych zmian, wyniki są wręcz tragiczne. Poza tym silna anemia, ale to już oddzielny temat... W każdym razie lekarz dzisiaj tylko spojrzał na te wyniki i od razu powiedział, że niestety, ale weekend na pewno spędzę w szpitalu.

  Później na USG wyszło jeszcze, że mam bardzo mało wód płodowych, na granicy normy, mniej niż na ostatniej wizycie. Dowiedziałam się też, że od dwóch tygodni dziecko nie przytyło prawie w ogóle... ;( A ja głupia ostatnio martwiłam się, że córka będzie duża. No cóż, pomyliłam się, waga stoi na razie w miejscu, jest nadal 2400g. Lekarz podejrzewa nawet lekką dystrofię.

  Także jutro rano mam się stawić na czczo w szpitalu, będą sprawdzać posiewy, upewnią się czy dziecko rośnie czy też nadal nie i jeśli będzie to konieczne zaplanują wcześniejszy poród.

  Nie wiem na razie co mam myśleć, jestem przestraszona tymi informacjami, przeraża mnie też pobyt w szpitalu. W poprzedniej ciąży leżałam tydzień na patologii i wtedy tylko poili mnie magnezem z kroplówki, nic poważnego. A teraz? Źle wspominam tamten pobyt, nie uśmiecha mi się tam wracać, zwłaszcza teraz kiedy muszę zostawić córkę w domu :( Boję się też wizji przedwczesnego porodu, nie wiem czy zamierzają najpierw wywoływać czy od razu cięcie. Naczytałam się już za dużo złych rzeczy na temat małowodzia, zakażenia wewnątrzmacicznego, infekcji pęcherza, dystrofii, deformacji płodu, itd. ;(

Aż się sama sobie dziwię, że jeszcze nie zaczęłam panikować i ryczeć. Na razie pakuję torbę. Na wszelki wypadek też dla dziecka.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Nic się nie martw, dziecko juz jest duże a 36 T to juz końcówka- bedzie dobrze!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Dokładnie , nie martw sie na zapas , bedzie dobrze , to juz prawie donoszona ciążą , dobrze ze jesteś pod opieką lekarską , a dzieci z nie takich rzeczy wychodza bez szwanku na zdrowiu .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
otoja666

Kochana będzie dobrze. Nie ma co czytac bo tylko  wtedy najgorsze w głowie zostaje. 36tc. to prawie dziecko donoszone. Malutkie bo malutkie ale juz bezpieczne. Spakowac torby nie zaszkodzi bo raczej do porodu Cie już nie wypuszczą z małowodziem. U mnie w DK kobiety czasem po 2 tygodnie bez wod chodza i nikt ich w szpitalu nie trzyma. Bedziesz pod dobrą opieką :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

pamietaj ze na usg czesto lekarze sie myla jesli chodzi o wagę....ja mialam syna urodzic ponad 3300 a ledwo wazyl 2750... mysle ze bedzie dobrze wazne ze oni dopilnuja i podlecza w razie czego... badz dobrej mysli nabieraj sil i wracaj szybko do domu!! :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415

Kochana bedzie dobrze u mnie Kuba w 38 tyg miał 2400 w 40 2700 a 3100 sie urodził:) maała jest juz prawie na finiszu nie dlugo bedziecie razem całe i zdrowe:) a z mała kto zostaje??

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monia12318
Ja z Jasinkiem od 5 m miałam mało wód, i niska wagę a dotrwalam do 38 i 4 dni. Urodził się z niską waga 2340 i 51 cm, a tak poza waga wszystko ok. U mnie było natychmiastowe cc z powodu malowodzia, i zagrażającej zamartwicy płodu w 34 tyg dostał sterydy na płucka. Piłam po 3 l na Dzień a docent jeszcze przy studentach gadał że dziecko będzie w swoich siłach pływać.... Bo tych wód to malo
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Dziękuję, zawsze mogę liczyć tutaj na pocieszenie i podniesienie na duchu. Lekarz też mówił mi żebym się nie martwiła, bo z tą wagą to już jest dziecko donoszone, więc nawet jeśli trzeba będzie rodzić to powinno być wszystko ok... A Zuzia zostaje na razie z tatą w domu, dobrze że jest weekend, więc może z nią zostać nie chodzi do pracy, jutro też przyjeżdża moja mama nam trochę pomóc ze wszystkim

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415

czekamy na wiesci

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Nie martw sie. Gdybys nawet miala juz urodIc to.na tymetapie dziecko jeat juz rozwiniete. Ja syna urodzilam pod koniec 36tyg.coprawda wazyl wiecej bo 3200.