Jak były te upały i mąż pił takie zimne to aż mnie nosiło ;)

Raz sie napilam redsa malinowego Ogolnie tez bardzo lubie piwko ale w ciazy absolutnie mnie nie ciagnelo i teraz juz po w sumie tez nie Chyba sie starzeje :/

jestem piwoszem ,pierwszy trymestr ciazy bym maskryczny wrecz rano budzil mnie smak na piwo...otwieralam sobie wtedy piwko meza i sam zapach mi pomagala:P...teraz tez mi przychodza takie smaki,choc gin powiedzial ze lyczka dla swietego spokoju moge soebie sciganc to jednka nie pije

Ja przed ciaza strasznie lubilam biale wino... na poczatku odrzucalo mnie od zapachu kazdego alkoholu, a teraz strasznie mi pachnie to wino i tak czekam kiedy sie go wkoncu napije... Oj mysle ze sobie jednak jeszcze dlugo poczekam heh :)

Nie mam ochoty na piwo, za to na fajeczkę hoho bardzo , zwłaszcza w zły dzien... no ale pomarzyć można sobie :D

Ja za piwem nie przepadam ale w ciazy jak widze szklanke zimnego z sokiem to czasem wezme lyka. Do innego alkoholu w ciazy mnie nie ciagnie byc moze dlatego ze wiem ze i tak nie moge.

ja też jestem okropnym piwoszem :) i w ciąży jak miałam ochotę na piwo to po prostu piłam bezalkoholowe :) np. lechy free, a pod koniec ciąży zasmakowałam w karmi - teraz karmię piersią więc też piję karmi - podobno ciemne piwo zwiększa laktację :)

a jak mój mąż popijał piwko to ja zabierałam mu jednego łyka :)

teraz to od razu po karmieniu ciągne og niego kilka łyków :) bo następne karmienie za 3 godziny- więc luz :))

piwa nie lubię ale TIGERA zimnego to bym wypiła z 1 litr takiego zimnego i jeszcze Martini ze spritem mnnn

Ba człowiek nie wielbłąd pić musi :) skupiam myśli na moim bobasku i chęci odchodzą :)

Ja nie mam ochoty, no raz mialam smaka na redd'sa, ale czego nie robi się dla dzidziusia :) bez alkoholu mozna zyć:)