Slyszalam, ze min. rok powinno sie odczekac. Chodzi o to, ze blizna po cieciu moze poscic i macica moze peknac... a to grozba dla zycia i dziecka i matki.

Jeśli ma coś pęknąć to pęknie niezależnie czy czekasz pół roku czy 4 lata. Teraz będąc po cc w szpitalu rozawiałam z położną i powiedziała że to zależy od organizmu i nie jest się w stanie przewidzieć czy macica ci pęknie albo się rozejdzie na szwach. Ze mną na sali leżała dziewczyna po drugiej cesarsce (odstęp 4 lata) i na sali operacyjnej okazało się, żę zaczęła jej pękać macica.... a ja przy drugiej cesarce po 2 latach miałam takie zrosty, że nie mogli się dostać do młodej - mur-beton!!! Moja mama miała 3 cc rok po roku i nic się nie działo !!!

Nie wiem co Ci radzic :( Ale jeśli juz się zdecydujecie to życze powodzenia i pomyslności. Gratuluje odwagi i siły ,że w tak krótkim czasie chcecie mieć kolejnego bobaska. Ja wprawdzie też chciała bym aby synek miał rodzeństwo ale chyba troszkę poczekamy :) Trzymam kciuki ;)

Ja jestem po CC i 2 miesiące po zaszłam w ciążę. To że szew zagoił ci się na zewnątrz nie znaczy że ten wewnątrz się już wygoił. I to co piszesz jest rzeczywiście nieodpowiedzialne, bo nie wiesz co oznacza ciąża jedna po 2. po CC. Nie mogę nosić mojego synka, bo może mi rozerwać się ten szew wewnętrzny właśnie, a jak tak się stanie to od razu na stół i pod nóż a dziecko z brzuszka nie będzie miało szans na przeżycie.

Mój brzuch w 4. miesiącu jest już tak wielki jak miałam go w 6. w pierwszej ciązy. 

Wystarczy że troszkę pochodzę, lub troszkę ponoszę mojego kochanego syna i już rwie mnie ten cholerny szew!

To jest prawda, że powinno odczekać się 2 lata po CC do następnej ciąży!

Bo jeszcze zapomniałam ci wspomnieć że lekarz powiedział że z tego tytułu że tak szybko wpadliśmy z 2. dzidzi to na miesiąc przed porodem idę do szpitala i będę leżała, żeby mi się brzuch czasami nie rozerwał!... A to jest baaardzo niebezpieczne, bo mogę tego nie przeżyć....

Dlatego tak jak napisałaś. To jest nieodpowiedzialne, że chcesz tak szybko 2. dziecko, tak samo nieodpowiedzialne, jak to że my nie uważaliśmy tak bardzo i ja teraz mam tego efekty....

A mój pierwszy syn chyba najbardziej je odczuje, na własnej skórze....