Blog: malgorzatka91

« Powrót do listy wpisów
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malgorzatka91
malgorzatka91

Heh nie wiem już za bardzo komu i jak się wyżalić to postanowiłam tutaj coś napisać...

Jest mi smutno,przykro a zarazem jestem wściekła...

Jestem już z moim facetem pare ładnych lat teraz będzie 2 lata po ślubie.I tak od tego momentu wszystko zaczeło się psuć... :(

Jak byłam w ciązy to wolał sobie iść z kolegami na piwo niż posiedzieć z "grubą marudną" żoną.

Teraz jak już jest na świecie Lili nic się nie zmieniło :(

Wczoraj byłam troszkę zarobic "na ochronie"jak wróciłam musiałam iść po małą do mojej mamy.Wróciłam do domu a tam pusto tylko pies.

Mąż mówił,że za chwilkę będzie.Ta chwila mineła na tyle długo że zdążyłam dziecko wykąpać,nakarmić etc.Ja się zdążyłam ogarnąć a szanowny książe wrócił o godzinie 1 w nocy.Ranow stał przy dziecku nic nie zrobił bo wiadomo kac męczył.

Wkurzyłam sie i wyszłam z mała na spacer,dzwonie do niego czy mi pomoże wnieść wózek a on mi mówi,że jest daleko.

Aaa i jeszcze wczęsniej nasza rozmowa skończyła się tak,że mam mu oddać wózek bo to on go kupił...

Teraz dzwonie pytam o której będzie to bezszczelnie mówi "czekamy na autobus i jedziemy do domu".no to domysłam się że wróci sobie z kolega.:/

Wiem chaotycznie to wszystko pisze ale jestem tak wku*****a...

Myślałam już nawet o rozstaniu,skoro rozmowy,groźby nic nie pomagają:(

Nie wiem czy mówić o tym teściom a jak już to nawet nie wiem od czego zacząć rozmowe.Wiadomo to ich syn ale ja też nie mogę się męczyć przy takim człwoieku:(

W sumie mam dopiero 22 lata i dziecko ale może jeszcze bym kogoś poznała 

Dzięki jeśli któraś się pofatygowała i to przeczytała :)

W pewnym sensie ulżyło mi :)

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malgorzatka91

Dziecko jest dla mnie wszystkim.Ale nie powiem mojego męża nadal bardzo kocham i chciała bym by się nam ułożyło...Ale dlaczego ja mam ciągle o to małżeństwo walczyć i się starać?Przecież to nie o to chodzi w związku... :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155

Właściwie u mnie jest bardzo podobnie więc doskonale Cię rozumiem. Ale myślę sobie że czasem trzeba trochę ochłonąć i przemyśleć to wszystko raz jeszcze... Może jest jeszcze szansa by to wszystko uratować?? Dziecko powinno scalać małżeństwo a tymczasem nieraz dzieli... Mam jednak nadzieję że wszystko się jakoś ułoży i że mimo wszystko będziesz szczęśliwa :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155

A skoro mówisz że bardzo Go kochasz to a pewno jest szansa!! Trzymam za Was :))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zena

ja na Twoim miejscu też bym była wkur... ,teściom bym nie mówiła bo to uważam wasza sprawa nie powinno być osób trzecich zresztą nie chciałabym żeby odebrali to że ja przesadzam , jedynie co bym zrobiła to wyprowadziła się z dzieckiem nic mu nie mówiąc niech zobaczy jak to jest jak sie wraca do pustego domu niech zatęskni (jesli nie zatęskni to nie walczyłabym więcej) a tak wogóle to nie rozumiem z tym wózkiem dla czego masz mu oddać mimo ze go kupił przecież dziecko jest wasze i jesteście małżeństwem dla mnie jest to niepojęte wiem że są wzloty i upadki ale bez przesady mi dziś mija 11 lat małżeństwa a 19 razem i naprawdę róznie bywało ale jesli tylko jedna strona chce a druga nie to nic z tego nie bedzie i myślę że to też powinnaś mu powiedzieć

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
8karo8

kryzys. bardzo często pjojawia się w ciązy albo po narodzinach dziecka. dla faceta tak naprawdę nic sie nie zmienia, za to dla nas kobiet wszystko o 180 stopni. O małżenstwo trzeba walzyc. Jeśli twoj facet ma tez 22 lata to pociesze Cię - moj ma 27 i potrafi mu od***bać szajba i robi tak jak Twój. Ale z wiekiem im minie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malgorzatka91

Mój ma 25 więc jest "albo powinien" być ogarniętym facetem.,..

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Pogadaj z nim poważnie, teściom nie mów, Powodzenia. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

jesli masz do kogo pojechac,to zrob sobie urlop,jego zostaw niech sie wyszaleje zateskni,moze przemysli swoje zachowanie,kochac a nie byc szanowanym to jest marnowanie sobie zycia,takie moje zdanie,ale trzymam kciuki by sie wam ulozylo:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Przede wszystkim powinnaś z nim porozmawiac bardzo szczerze. I uswiadomic, że jesli taka sytuacja się nie zmieni, to się wyniesisz z dzieckiem i tyle. I jesli o kilku dniach, po tej poważnej rozmowie, w czasie której będzie trzeźwy, nadal będzie się zachowywal jak gnój, to na prawdę się gdzieś wynieś. Wtedy powinno mu się pozmieniac w tej głowie, ale też nie jest pewne czy tak się właśnie stanie :( Znam kilka przypadków, w których facet był właśnie taki jak Twój i nie zmienił się, niestety :( bo bardziej mu zalezało na zabawie i miłym spędzaniu czasu z kumplami... miała oczywiście na uwadze, że gdzieś tam ma żonę i dzecko - więc jest fajnie, ma się czym pochwalic.. Eh.. co za typy. Szczerze, nie znoszę takich gnojów. Gdyby mój robił coś takiego, to też bym go zostawiła i on o tym wie. Ale nie robi, bo mu zalezy na naszej rodzinie. A Ty musisz swojemu uświadomic co jest w życiu ważne, spytac na czym mu najbardziej zalezy i dokłądnie pwoiedziec czego od niego oczekujesz i co Ci się nie podoba. Musi znac wartośc rodziny i mie świadomośc kim będzie, jeśli ją straci. Powiedz, że jest Ci ciężko, że chcesz, żeby Ci więcej pomagał, że powinien sam chciec byc i obserwowac rozwój dziecka, powdziwiac i się cieszyc, a wieczory spędzac z Tobą, tak jak kiedyś.. Musicie spróbowac się dogadac. Ale jeśli on tego nie chce, to się nie dogadacie. Niestety.. ale też nie ma sensu siedziec z takim typem na siłę i męczyc się przez resztę życia.. Wiem, że to niełatwe. Życzę Ci szczęscia.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martulka665

Du nas podobnie kryzys po 5 latach malzenstwa. Czasami to mam ochote wyjsc i trzasnac drzwiami. Maz nie pomaga mo przy niuni mala we wrzesniu skonczy 2 lata 2 razy zmienil jej pampka, raz wstal do niej w nocy. Wszystko jest namojej glowie zawsze slysze pomoge ci jak wroce konczy sie na tym ze wieczorem padam na ryj ze zmeczenia albo zasypiam razem z mala. Dla niegonajwazniejsza jest mamusia. To co mama powie swiete i tak trzeba robic. Nie lubie tam jezdzic zle sie tam czuje ale moj maz tego nie rozumie. Oj szkoda pisacduzo by tegobylo.